Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolniony dyrektor Masny wygrał sprawę w sądzie

Magdalena Stokłosa
Andrzej Masny zapowiada, że jest gotów wrócić do pracy
Andrzej Masny zapowiada, że jest gotów wrócić do pracy fot. archiwum
Za czasów marszałka Nawary Andrzej Masny był jednym z jego najbardziej zaufanych pracowników w całym Urzędzie Marszałkowskim. Nowy marszałek Marek Sowa nie podzielał zdania swojego poprzednika i Masnego zwolnił. Ten odwołał się do sądu pracy i w pierwszej instancji sprawę wygrał. Urząd zapowiada apelację.

Czytaj także: Klub zapłaci trzy miliony, albo nie zagra na swoim stadionie

- Pracowałem w urzędzie trzynaście lat. Nigdy nie dostałem żadnej nagany, a wręcz dostawałem nagrody. Decyzja o moim zwolnieniu miała charakter wyłącznie polityczny - mówi Masny. Andrzej Masny pracował w Urzędzie Marszałkowskim od 1999 roku, przez cały czas jako dyrektor różnych departamentów. Próby jego zwolnienia pojawiły się po raz pierwszy w 2009 roku, w czasie choroby Marka Nawary. Sprawa okazała się trudna, bo Masny był jednocześnie radnym powiatu wielickiego. Żeby go zwolnić, potrzebna była zgoda rady powiatu. A ta konsekwentnie odmawiała. Najpierw zastępującemu Nawarę Romanowi Ciepieli w 2009 r., potem w styczniu 2011 r., kiedy o zgodę po raz kolejny wystąpił już Marek Sowa. Wówczas dziewięciu radnych głosowało za brakiem zgody za zwolnienie, 12 wstrzymało się od głosu.

Ewentualne zwolnienie Masnego dodatkowo utrudniał fakt, że przez dwa miesiące przebywał on na zwolnieniu lekarskim. A prawo zabrania zwalniać chorych pracowników. Masny wrócił w końcu do pracy, a marszałek, nie bacząc na decyzję rady powiatu, postanowił go zwolnić. Decyzję ułatwił fakt, że w urzędzie zlikwidowano stanowisko pracy zajmowane przez Masnego. Trzymiesięczny okres wypowiedzenia trwał od kwietnia do końca czerwca.

- Zwolnienie formalnie nie odbyło się co prawda za porozumieniem stron, ale urząd porozumiał się z panem Masnym - wyjaśnia marszałek Sowa. - Pracownikowi zaproponowano bardzo dobre warunki i wówczas składał nam deklarację, że do sądu nie pójdzie - dodaje.

Masny dostał odprawę w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia (zarabiał ok. 8 tys. brutto). Urząd zwolnił go z obowiązku pracy w okresie wypowiedzenia, zachowując mu prawo do pobierania pensji. Dyrektora najwyraźniej to nie satysfakcjonowało. Sprawę oddał do sądu pracy.

- Podstawą pozwu był brak zgody rady powiatu wielickiego na zwolnienie - mówi Jarosław Świec, adwokat Masnego. - Te dwie próby zwolnienia mają charakter polityczny, a pan Masny do ostatnich wyborów parlamentarnych nie był związany z żadną partią - dodaje. W ostatnich wyborach Masny startował z listy PJN do Sejmu.

Innego zdania jest Marek Sowa. Już zapowiada, że urząd złoży apelację od wyroku sądu. Ten nakazał przywrócenie Masnego do pracy "na poprzednich warunkach". - Moja ocena pracy Andrzeja Masnego jest bardzo negatywna - nie ukrywa marszałek. Jako przykład podaje nieudolne wdrażanie w Małopolsce unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. - Byliśmy na szarym końcu Polski - wspomina Sowa. Dodaje, że Masny był często nieobecny w pracy.

Tymczasem sam Masny twierdzi, że pracował bardzo dobrze. Deklaruje, że jest gotowy wrócić do urzędu. Na razie jest wiceprezesem Zarządu Zakładów Komunalnych w Wieliczce. - Jeżeli tak każe sąd, znajdziemy w urzędzie stanowisko adekwatne do niskich kompetencji pana Masnego. Dyrektorem nie będzie - ucina Sowa.

Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska