Na ul. Kanoniczej znów stanęły "Żywe pomniki". Jak co roku, w dniu śmierci Tadeusza Kantora (w tym roku przypada 23 rocznica), zobaczyliśmy happening z udziałem aktorów Teatru Cricot 2, Jana Książka jako Wiecznego Wędrowca oraz Lesława i Wacława Janickich jako Chasydów z deską ostatniego ratunku. Znów spotkali się przyjaciele, znajomi i wielbiciele sztuki "demiurga z Krakowa", jak zwano słynnego reżysera, twórcę spektakli "Umarła klasa" czy "Wielopole, Wielopole".
A przy ul. Siennej 7/5, w Galerii-Pracowni Tadeusza Kantora, otwarto wystawę "Motywy żydowskie w twórczości Tadeusza Kantora". Wystawa czynna do 31 stycznia 2014 roku.
Wielu polakom marzy się w Krakowie żywy pomnik - postać Jarosława Gowina - największego szkodnika kraju od wielu lat. Prośba - aby sobie postał w Krakowie przez 20 następnych lat. I zmusić go aby w końcu przeczytał co może podpisać minister sprawiedliwości a co nie może vice minister. Sprawiedliwość w Polsce wyjdzie na prostą - po rządach tego nieudacznika - za jakieś 10 lat.-