Oświęcimianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Igor Nikolajewicz strzałem w „okienko” wykończył akcję Michała Kowalczuka. Potem strzał Ilji Baidy był formalnością, po podaniu od Krzysztofa Dudkiewicza.
Goście zdobyli kontaktowego gola, wykorzystując liczebną przewagę, ale jeszcze przed pierwszą przerwą miejscowi odzyskali dwubramkową zaliczkę. Pięknym strzałem z korytarza pomiędzy bulikami popisał się Jahor Piankrat.
Od początku drugiej części miejscowi dążyli do podwyższenia wyniku. Ich napór sprawił, że przyjezdni zaczęli popełniać błędy. Po stracie krążka szybko został rozegrany przez oświęcimian, a Michał Kowalczuk zmusił bramkarza do kapitulacji.
Później, po akcji Krzysztofa Dudkiewicza, najeżdżający na bramkę Daniel Wilk uderzył w „okienko”, nie dając Mikołajowi Szczepkowskiemu żadnych szans na skuteczną interwencję.

Przy wysokim prowadzeniu miejscowi starali się rozgrywać ładne dla oka akcje. Po jednej z nich, na drybling zdecydował się Michał Kowalczuk. Potem krążek przegrał Denis Melnyk, a Igorowi Nikolajewiczowi zabrakło precyzji do postawienia kropki nad „i” (36 min).
Oświęcimianie podali "tlen" Zagłębiu Sosnowiec
W trzeciej odsłonie oświęcimianie najwyraźniej doszli do wniosku, że mecz mają już wygrany. Pierwszym tego objawem był fakt, że zaczęło się „polowanie” na gole nawet w sytuacji lepiej ustawionego partnera, którego strzał byłby formalnością.
Z czasem zaczęły się faule, a gra w osłabieniu kosztowała oświęcimian utratę dwóch goli w odstępie 94 sekund. To sprawiło, że sosnowiczanie poczuli szansę na uratowanie choćby punktu, czym byłoby doprowadzenie do dogrywki.
Trener gości Grzegorz Klich na 110 sekund przed końcem wycofał bramkarza, wprowadzając dodatkowego zawodnika do gry. Potem wziął czas, mając w perspektywie wznowienie w tercji obronnej oświęcimian. Krążek wystrzelony przez Szymona Fusa wystrzelony z tercji obronnej oświęcimian odbił się od słupka.

Sosnowiecki bramkarz na chwilę wrócił na swój posterunek przy wznowieniu gry w strefie środkowej tafli, ale potem znów zjechał do boksu. Do końca regulaminowego czasu było 75 sekund. Oświęcimianie wywalczyli krążek we własnej strefie obrony i trójką wyprowadzali akcję. Tak jednak kombinowali, chcąc ośmieszyć rywali, że nie udało im się oddać strzału, a potem, w kotle przed sosnowiecką bramką, kiedy strzał wreszcie został oddany, krążek na linii bramkowej wybił obrońca.
Sosnowiczanie ruszyli z kontrą i Andriej Dubinin, równo z syreną, zdobył kontaktowego gola. Ciekawe, co byłoby, gdyby mecz trwał jeszcze kilkadziesiąt sekund dłużej?
- Czasem kilka słabych minut może się położyć cieniem na całkiem niezłym występie. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski. Nie chciałbym, aby w przyszłości, przez krótki podobny „przestój”, przegrać jakiś ważny mecz – skwitował Jakub Najsarek, kapitan oświęcimian.
- Z tym podawaniem rywalowi „tlenu” już tak jest, że wtedy mocno się rozpędza, wszystko mu zaczyna wychodzić, a drużynie wcześniej kontrolującej grę, grunt zaczyna się „palić” pod nogami. Tym razem pełna pula pozostała w Oświęcimiu, ale drugim razem los może nie być dla nas już tak łaskawy – dorzucił Piotr Kot, doświadczony obrońca UKH Unia.

UKH Unia Oświęcim – UKS Zagłębie Sosnowiec 5:4 (3:1, 2:0, 0:3)
Bramki: 1:0 Nikolajewicz – Kowalczuk 4, 2:0 I. Baida – Dudkiewicz 6, 2:1 Jarosz – Gusev 17, 3:1 Piankrat – Jerassow – Kukla 20, 4:1 Kowalczuk – Melnyk – Nikolajewicz 26, 5:1 Wilk – Dudkiewicz 33, 5:2 Gusev – Jarosz – Luszniak 55, 5:3 Stojek – Jarosz – Gusev 56, 5:4 Dubinin – Stojek – Gusev 60.
UKH Unia: Płonka – Kot, Czapelsky; I. Baida, Zając, D. Baida – Guzik, Protsenko; Melnyk, Nikolajewicz, Kowalczuk – Pencko, Najsarek; Piankrat, Fus, Jerassow – Kukla; Klimczyk, Dudkiewicz, Wilk.
Zagłębie: Szczepkowski – Kafel; Jarosz, Stojek, Gusev – Domogała, Opiłka; Dubinin, Łoza, Antropow – Bortnikow; Sergeew; Kiler, T. Sarnacki, Broś – Sekunda, Niekurzak, E. Sarnacki.
Sędziował: Wojciech Wrycza (Gdańsk). Kary: 10 – 10. Widzów: 60.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Najważniejsze inwestycje w 2023 roku w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim
- W oświęcimskim „pośredniaku” można znaleźć pracę. Pełna gama zawodów
- Niecodzienny film o hokejowej Unii Oświęcim. Nieznane wątki na archiwalnych zdjęciach
- W Brzeszczach jak w Wieliczce? Czy dawna kopalnia węgla będzie atrakcją turystyczną?
- Orszak Trzech Króli we Włosienicy to także już wieloletnia tradycja w gminie Oświęcim
- Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Oświęcimia. DUŻO ZDJĘĆ
