W premierowej odsłonie dużo było walki oraz strzałów. Jednak oświęcimianie najwyraźniej sprawdzali wytrzymałość sprzętu Wiktora Solińskiego, trafiając wprost w niego.
Przyjezdni szybko objęli prowadzenie i tylko raz mogli stracić gola, podczas gry w osłabieniu. Wypuszczonego krążka przez Wiktora Solińskiego jako pierwszy dopadł Arkadiusz Guzik, lecz z bliska trafił w gdańskiego bramkarza.
Po zmianie stron gdańszczanie szybko ustawili sobie to spotkanie, wykorzystując okresy gry w liczebnej przewadze natomiast miejscowi ani razu nie zagrozili bramce Solińskiego.
Oświęcimianie mieli okres lepszej gry po strzeleniu gola przez Michała Magierę, który wygrał pojedynek z Wiktorem Solińskim. Mogli doprowadzić do remisu, lecz Arkadiusz Guzik z bliska spudłował. W podobnej sytuacji zimnej krwi nie zachował Piotr Kot. Chwilę później gdańszczanie skontrowali; Mateusz Strużyk zagrał wzdłuż bramki, a Szymon Łabinowicz dopełnił formalności.
Chwilę później przyjezdni trafili po raz piąty, ale sędzia gola nie zaliczył, orzekając faul gdańskiego napastnika. Oświęcimianie mieli zatem możliwość zbliżenia się do rywali, ale nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi
W końcówce trener gospodarzy Witold Magiera wziął czas, wycofał bramkarza, ale ta pokerowa zagrywka przyniosła gdańszczanom piątego gola.
UKH Unia Oświęcim – RKS Stoczniowiec Gdańsk 1:5 (0:1, 0:2, 1:2)
Bramki: 0:1 Łabinowicz 3.35, 0:2 Strużyk – Wołoszyk – Smal 23.35; 0:3 Niedźwiecki – Strużyk – Wala 29.34; 1:3 Magiera – Krzak – Koczy 43.24; 1:4 Łabinowicz – Stróżyk 49.37; 1:5 Strużyk – Wołoszyk 59.12.
UKH Unia: Płonka – Nowotarski, A. Kot; Magiera, Krzak, Koczy – Lacheta, Jaworskij; Krynicki, Mól, Rabęda – Rudek, Hanusiak; Jarnot, Sosnowski, Guzik – P. Kot, Lichota; A. Noworyta, Filipowicz, Daniliszyn.
RKS Stoczniowiec: Soliński – Wala, Liśkiewicz; Smal, Mocarski, Wołoszyk – Leśniak, Boboszko; Łabinowicz, Fruczek, Strużyk – Baranowski, Murawski; Niedźwiecki, Ebertowski, Pluciński.
Sędziował: Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec). Kary: 14 – 12 minut. Widzów: 100.
W drugim meczu: UHK Unia Oświęcim - RKS Stoczniowiec Gdańsk 2:4 (0:2, 0:1, 2:1)
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Rafał Wisłocki. Pod jego wodzą Wisła Kraków nie zginie
Królewski. Łemko z Hańczowej na ratunek Wiśle
Sergiu Hanca z Cracovii: Kocham derby!
Michał Probierz dostał wielką władzę w „Pasach”
Mariusz Wach: Czekam na rewanż z Arturem Szpilką