https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

10 tys. zł dla nauczyciela? Bez tego nie uzyska on należnej mu w społeczeństwie pozycji. Zdaniem ekspertów, oświata to najlepsza inwestycja

Zbigniew Bartuś
Ile powinien zarabiać nauczyciel? 10 tys. zł brutto – odpowiada bez wahania dr Marcin Kędzierski z krakowskiego Klubu Jagiellońskiego w najnowszym „Barometrze Bartusia”. Eksperci najważniejszego konserwatywnego think tanku, którzy podpowiedzieli wcześniej rządowi szereg rozwiązań korzystnych dla gospodarki, alarmują, że cała obecna okołostrajkowa debata wokół szkolnictwa toczy się – paradoksalnie - obok najważniejszego tematu, jakim jest i powinna być społeczna pozycja nauczycieli.

– Pozycję nauczycieli trzeba radykalnie wzmocnić, również przy pomocy płac, wyraźnie wyższych od średniej w gospodarce, bo od jakości nauczania zależy przyszłość Polski. Nie da się tej jakości osiągnąć bez bardzo dobrych nauczycieli o odpowiednio wysokich kwalifikacjach – podkreśla dr Kędzierski. Dodaje, że w publicznych placówkach mamy od kilku lat do czynienia z nasileniem selekcji negatywnej do zawodu nauczyciela, co powinno uruchomić po stronie władzy wszystkie możliwe dzwonki alarmowe.

- System edukacyjny zmienia się. Polacy chcą, by ich dzieci były dobrze przygotowane do wyzwań współczesnego świata. Jeśli w publicznej oświacie nic się nie radykalnie zmieni, exodus ze szkół publicznych do placówek prywatnych i społecznych będzie się nasilał – kwituje dr Kędzierski.

Zdaniem ekspertów Klubu Jagiellońskiego proponowany przez rząd „okrągły stół” ws. edukacji nie doprowadzi do faktycznych, pożądanych reform, a co najwyżej trzeciorzędnych ustaleń. Takim ustaleniem była m.in. likwidacja gimnazjów – w dzisiejszym świecie nie ma bowiem znaczenia struktura, w jakiej młodzi ludzie otrzymują wiedzę, tylko to, czego się uczą i kto jest ich przewodnikiem po świecie. Obecni nauczyciele, z powodu przeładowania programów, niedopasowanych do wyzwań teraźniejszości i przyszłości, coraz słabiej opłacani w placówkach pozostających pod silną presją kuratorów rozliczających „doły” głównie z obchodów „słusznych rocznic”, chcąc mądrze nauczać – tracą czas na zmagania ze stworzonym przez polityków systemem. Najambitniejsi, chcący odgrywać role inspirujących dzieci przewodników, są coraz bardziej sfrustrowani i zniechęceni. Trzeba szybko odwrócić ten trend. I jednoczesnie pomyśleć o obowiązkach, jakie winien mieć ów dobrze wynagradzany nauczyciel. Dziś pegadogów jest wielu, ale część z nich pracuje znacznie więcej od średniej, a część znacznie mniej - przy relatywnie niskich zarobkach. Ten problem tez trzeba rozwiązać.

Czy pomoże w tym rządowy „okrągły stół”? Nie wierzą w to nie tylko bliscy ideowo rządowi eksperci, ale i największe organizacje przedsiębiorców i pracodawców oraz centrale związkowe współpracujące w ramach Rady Dialogu Społecznego. BCC, Forum Związków Zawodowych, Konfederacja Lewiatan, OPZZ, Pracodawcy RP i Związek Rzemiosła Polskiego wspólnie oświadczyły, że chcą uczestniczyć w rozmowach i pracach na temat zmian w systemie oświaty, ale nie akceptują formuły zaproponowanej przez premiera Mateusza Morawieckiego.

„Zamiast poważnej, merytorycznej rozmowy na temat postulatów środowiska nauczycielskiego organizuje się debatę o charakterze stadionowym. To w żaden sposób nie wpłynie na rozwiązanie problemów oświaty” – napisali pracodawcy i związkowcy. Części małopolskich przedsiębiorców pamiętających czasy PRL stadionowe spędy w kryzysowych sytuacjach kojarzą się nawet z erą Edwarda Gierka, w której wiece i masówki służyły ukazaniu „spontanicznego poparcia ludu dla władzy”.

Autorzy stanowiska podkreślają, że niezbędne jest znaczne podniesienie wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty, by „ważna grupa społeczna odzyskała należny jej prestiż”.

Pracodawcy i przedsiębiorcy są żywotnie zainteresowani poziomem oświaty – z przyczyn oczywistych: potrzebują pracowników, menedżerów, specjalistów dobrze przygotowanych nie tylko merytorycznie, ale i mentalnie: o otwartych umysłach, z wprawą poruszających się po współczesnym świecie. Polska szkoła rodzi sobie ze spełnieniem tego oczekiwania coraz gorzej.

- Edukacja i wychowanie to najlepsza inwestycja w rozwój: gospodarczy, społeczny, kulturowy i cywilizacyjny. Zwłaszcza teraz, kiedy powinniśmy budować gospodarkę 4.0, a za chwilę 5.0. Nie będzie nowoczesnej, innowacyjnej i konkurencyjnej Polski bez dobrych i dobrze wynagradzanych nauczycieli. Nie będziemy Doliną Krzemową Europy, jak chce premier Mateusz Morawiecki – przestrzega Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan.

WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Za pracę jak za komuny nauczycielei tak za dużo dostają
P
Przeciętniak
Tylko prywatne szkolnictwo da zarobić dobrym nauczycielom a słabych wyruguje z zawodu. Ilu jest dyrektorów szkół po kierunkach ścisłych?

Rządzi przęcietność i brak osobowości. Wybitni sa spychani na margines
c
co
Nie ważny efekt pracy się należy i koniec. Pod warunkiem rozwiązania np. takich dwóch tematów. Dlaczego poziom nauki j.angielskie jest taki jak za komuny j.rosyjskiego. Każdy się uczył 6 -12 lat i tak nic 90% nie umiało. To samo z angielski poziom marny. Drugi temat od 50 lat chłopcy mają wf 45 minut i później idą spoceni na kolejne lekcje. Sale do wietrzenia 50 lat i wszyscy udaja m,że jest ok. Można tak bez końca ale 10 tys sie należy. Efektywniośc polskiej szkoły jest na poziomie zakładu państwowego w PRL.
G
Gość
Owszem, to byłyby godziwe zarobki, ale w rzeczywistości nieosiągalne. Nawet profesorom uniwersytetu daleko do 10 tys. miesięcznie. Niestety, w biurowcach takie płace nie są niczym nadzwyczajnym (gdyż w biurowcach wynagrodzenia są rażąco wysokie w stosunku do innych zawodów).
S
Soroka
Słusznie prawi!
S
Suwnicowy
Zrobić prywatna edukacje i po sprawie
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska