W środę II-ligowcy rozegrają 8 spotkań zaległej, 20. kolejki, odwołanej z 2, 3 i 4 marca z powodu złego stanu boisk. Przełożony mecz Gwardia Koszalin - Olimpia Elbląg (1:5) odbył się 24 marca.
Garbarnia po serii dziewięciu spotkań bez zwycięstwa (cztery remisy i pięć porażek) zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Ma o 11 punktów mniej od plasującej się na szóstej pozycji Siarki.
To właśnie z tarnobrzeskim rywalem „Brązowi” zdobyli pierwsze punkty w tym sezonie. 12 sierpnia pokonali go 3:1. Mecz ten przeszedł do historii Garbarni również z powodu przerwania go na 37 minut (jeden z kibiców zadławił się i był reanimowany na stadionie).
Dziś „reanimacji” wymaga Garbarnia, której niezła gra nie przekłada się na uzyskiwane wyniki. O ile strata 12 goli w dziewięciu meczach nie jest wielkim powodem do wstydu, o tyle strzelenie tylko 6 bramek w tym okresie musi budzić niepokój.
- Mamy problem ze stałymi fragmentami. Prowadzimy grę, ale nadziewamy się na kontry i tracimy gole, na przykład po rzutach rożnych - podkreśla bramkarz Marcin Cabaj.
- W zimowej przerwie graliśmy tylko - z wyjątkiem sparingu z Sandecją Nowy Sącz - na sztucznej nawierzchni. Przejście na naturalną było problemem - dodaje napastnik Tomasz Ogar.
W Garbarni problemy zdrowotne ciągle mają obrońcy: Dariusz Łukasik (nie zagra dłuższy czas), Mateusz Pawłowicz i Rafał Górecki oraz pomocnicy: Tomasz Liput, Michał Kitliński i Karol Kostrubała. Na szczęście po odcierpieniu kary za kartki gotowi do gry są stoperzy Krzysztof Kalemba i Arkadiusz Garzeł.
Garbarze po piątkowej porażce w Koszalinie z Gwardią trenowali w sobotę i we wtorek. W krakowskim klubie wszyscy liczą, że zła karta szybko się odwróci.
- Bylibyśmy załamani, gdybyśmy podczas meczów tylko się bronili, wybijali piłkę na oślep. Każdy z nas zdaje sobie jednak sprawę, że dobrze byłoby zdobywać punkty i oddalić się od strefy spadkowej, do której niebezpiecznie się zbliżamy. Druga runda jest dużo trudniejsza od pierwszej, ale mamy nadzieję, że zaczniemy wygrywać - mówi Cabaj.
- Nie składamy broni. Nie z takich trudnych sytuacji już wychodziliśmy. Jesteśmy osłabieni kadrowo w porównaniu do rundy jesiennej, ale mamy na tyle mocny skład, że powinniśmy dać sobie radę. Lekarstwem na wszystko może być dobry wynik w Tarnobrzegu - przekonuje Ogar.
Hajdo określa Siarkę jako klasową ekipę, której Garbarnia jednak się nie boi: - Pojedziemy na mecz mocno zmobilizowani. Nie będzie tak, że rywal będzie prowadzić grę, a my będziemy się ograniczać do wykopywania piłki.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska