Znany youtuber zatrzymany przez CBŚP

Krzysztof Cugowski rozpoczął swoją artystyczną drogę w 1969 roku w Lublinie zakładając z Januszem Pędziszem i Krzysztofem Brozi zespół Budka Suflera. - Mieliśmy głowy pełne marzeń, nie planowaliśmy świetlanej przyszłości, chcieliśmy tylko grać - wspomina piosenkarz. Z czasem z młodzieńczych marzeń wyrósł zespół, który stał się jednym z najważniejszych na polskiej scenie rockowej. Po zakończeniu działalności legendarnej grupy w 2014 roku, artysta ani na chwilę nie zszedł ze sceny. Rozpoczął, nową drogę, początkowo ze swoimi synami Piotrem i Wojciechem tworząc projekt Cugowscy. Wspólne, rodzinne przedsięwzięcie zostało przypieczętowane dwoma albumami i złotą płytą.
Od 2017 roku artysta podbija polskie sceny w towarzystwie niezwykłego Zespołu Mistrzów, złożonego złożony z najwyższej klasy instrumentalistów. Na gitarze gra Jacek Królik, na perkusji Cezary Konrad, na basie Robert Kubiszyn oraz Tomasz Kałwak na instrumentach klawiszowych. Mają za sobą setki wspólnych koncertów na polskich i zagranicznych scenach. - Rozumiemy się bez słów. Odbieramy na tych samych muzycznych falach i cieszymy się z każdego wspólnego koncertu - mówi Krzysztof Cugowski. Właśnie ukazała się nowa płyta solowa Krzysztofa Cugowskiego z Zespołem Mistrzów - "Wiek to tylko liczba", na której znalazły się premierowe piosenki artysty.
Teraz piosenkarz rusza z Zespołem Mistrzów w trasę 55-lecia, na której znajdzie się kilkadziesiąt koncertów we wszystkich większych polskich miastach. Koncerty będą podróżą przez minione dekady z przystankami na wielkie przeboje, które przez wszystkie lata grały w duszy Krzysztofa Cugowskiego. Podczas występów nie zabraknie również utworów z nowej płyty artysty i jego kolegów. - Teraz mamy dwa rodzaje koncertów. W halach i plenerach gramy elektrycznie, a w salach akustycznie – żeby ludzie usłyszeli kunszt tych ludzi. Hałasowanie jest w porządku, ale dopiero grając akustycznie, ci muzycy mogą w pełni pokazać to, co potrafią - mówi nam wokalista.