Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 trenerów przysłało oferty. Na kogo stawia Wisła?

Bartosz Karcz
Kazimierz Moskal staje przed szansą na dłuższą pracę w roli pierwszego trenera. Zadecydują o tym najbliższe tygodnie
Kazimierz Moskal staje przed szansą na dłuższą pracę w roli pierwszego trenera. Zadecydują o tym najbliższe tygodnie Mikołaj Suchan
- Nie szukamy trenera, choć do klubu przyszło już 25 ofert od różnych szkoleniowców. Zespół prowadzi Kazimierz Moskal i dla nas to najlepsze rozwiązanie w tym momencie. On zna drużynę, piłkarzy, rywali. Nowy trener musiałby na szybko poznawać zespół i ligę. Koncentrujemy się na najbliższych meczach, a nie na szukaniu nowego trenera - mówi dyrektor sportowy Wisły Kraków Stan Valckx, ucinając w ten sposób na razie dywagacje na temat nowego trenera mistrzów Polski.

Czytaj także:

- Takie sytuacje się zdarzają na całym świecie - dodaje prezes Wisły Bogdan Basałaj. - Jest wiele przykładów, gdy długoletni asystent przejmuje obowiązki pierwszego trenera w sytuacjach nadzwyczajnych.

Dla Moskala najbliższe tygodnie mogą być szansą na znacznie dłuższą pracę z drużyną. Do klubu już wpłynęło pismo z PZPN, na podstawie którego będzie on mógł pracować do końca całego sezonu, a nie tylko rundy, jeśli taka zostanie podjęta decyzja przy ul. Reymonta. W ten sposób rozwiązany został problem braku stałej licencji obecnego trenera Wisły. W klubie nie mają obaw, że Moskal nie będzie miał w szatni autorytetu, jaki mógłby mieć całkiem nowy szkoleniowiec. - Zapewniam, że piłkarze podchodzą z szacunkiem do Kazia Moskala, a wszyscy w klubie jesteśmy od tego, żeby mu pomóc - twierdzi Valckx.

Zgodnie z przypuszczeniami kroplą, która przelała czarę goryczy w przypadku trenera Roberta Maaskanta, były przegrane derby. Bogdan Basałaj podkreśla jednak, że ten powód nie decydował. Uspokaja również, że sprawy rozliczeń między Wisłą a Holendrem zostaną załatwione na podstawie podpisanego kontraktu.

- Już w swoim oświadczeniu po zwolnieniu trenera Maaskanta powiedziałem, że byliśmy rozczarowani ostatnimi wynikami w lidze i w europejskich pucharach - mówi Basałaj. - Mieliśmy również obawy co do tego, jak ma wyglądać przyszłość zespołu i jego gra. Doszliśmy do wniosku, że Robert Maaskant nie jest już w stanie wpłynąć pozytywnie na drużynę. Stąd decyzja o jego zwolnieniu. Jeśli natomiast chodzi o nasze rozliczenia, to wypełnimy kontrakt trenera. Wiem, że Robert w pierwszych wywiadach po zwolnieniu wypowiadał się bardzo emocjonalnie, również w tej sprawie. Biorę pod uwagę, że te emocje były bardzo duże. Chcę jednak podkreślić, że jesteśmy wdzięczni Robertowi, że z drużyny przebudowanej w tak szybkim tempie zdołał zbudować zespół, który sięgnął po mistrzostwo Polski. Był to trener, który czuł niesamowicie sprawy medialne. Czuł, w jaki sposób klub powinien działać na tej płaszczyźnie i wykonał w tym względzie dużą pracę, za co chcę mu podziękować. Nie należy tego przeceniać, ale bez tego elementu klub nie może funkcjonować. Jeśli natomiast chodzi o jego kontrakt, to sprawa jest prosta. Klub jest zobowiązany do wypłaty pieniędzy zapisanych w umowie. Nie jest też tak, że wpływ na naszą decyzję miała wizyta kibiców w klubie. Była porażka w derbach, więc kibice przyszli wyrazić swoje niezadowolenie, ale wszystko było pod kontrolą. Nie miała na naszą decyzję również wpływu wypowiedź trenera Maaskanta na konferencji prasowej po meczu z Cracovią. Również sam mecz nie był czynnikiem decydującym, choć rzeczywiście można powiedzieć, że to była ta kropla, która przelała czarę goryczy po wcześniejszych niepowodzeniach.

Basałaj nie zgadza się z pojawiającymi się opiniami, że model holenderski w Wiśle nie wypalił. - Nie dobieramy trenerów według narodowości - mówi. - Maaskant był Holendrem, który przyszedł tutaj wykonać swoją pracę. Bez względu na to czy pracowałby tutaj Serb, Czech czy Polak, to po zwolnieniu sytuacja jest taka sama. Uciekałbym od dzielenia trenerów ze względu na narodowość. Liczą się bowiem przede wszystkim umiejętności. W przypadku Maaskanta wierzyliśmy, że osiągnie sukcesy. Początkowo mu się to udawało. Równie ważne było jednak, żeby zespół prezentował atrakcyjną piłkę, co ma niebagatelne znaczenie w przyciąganiu kibiców na trybuny. Tego brakowało w ostatnim czasie.
O stylu mówił również Stan Valckx: - Jeśli mówimy o polskiej lidze, to wiadomo, że Śląsk Wrocław stawia głównie na kontrataki. Grają bardzo zwarci. Jeśli popatrzymy na Legię, to zespół przede wszystkim solidny, ciągle szukający swojej szansy. Lech stara się zdominować rywala w każdym meczu. Jeśli popatrzymy na nas, to nasz futbol cechuje atak pozycyjny, jak najdłuższe utrzymywanie się przy piłce. Problem w tym, że ostatnio nie wychodziło nam to najlepiej.

Pozostaje pytanie, czy kryzys, w jakim znalazła się Wisła nie będzie głębszy, choćby taki, jak przed sześciu laty, gdy klubowi długi czas zajęło podnoszenie się po klęsce w Atenach z Panathinaikosem.
- Słyszeliśmy po porażce w Nikozji, że balon został nadmiernie napompowany - mówi Basałaj. - Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. My podeszliśmy profesjonalnie do sprawy, chcieliśmy po prostu awansować do Ligi Mistrzów. Nie uważam jednak, żeby teraz powtórzyła się sytuacja sprzed sześciu lat. Drużyna ma dalej walczyć o mistrzostwo Polski. Nie interesuje mnie tłumaczenie, że piłkarze nadal przeżywają tamtą porażkę. To są zawodowcy, mają swoje kontrakty i mają grać. Mogłem ich zrozumieć w meczu z Lechią Gdańsk, gdy sprawa porażki z APOEL-em była świeża. Teraz nie ma już o tym mowy. Są wymagania, którym drużyna musi sprostać.

Na koniec warto wspomnieć, że Wisła w zimie nie planuje przeprowadzać kolejnej rewolucji w drużynie. Być może dojdzie jeden, dwóch piłkarzy i mogą to być Polacy. - Nasi skauci pracują nad tym i być może w zimie miło wszystkich zaskoczymy - tajemniczo mówi Bogdan Basałaj.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska