Sygnał do ataku dał Paweł Cygnar, który najpierw trafił w słupek (16 min), a potem jego strzał w ostatniej chwili zablokował Władysław Kudryvatsev.
Wreszcie Wojciech Jamróz, będąc 25 m od bramki, na wysokości prawego narożnika pola karnego, wrzucił piłkę „za kołnierz” Konrada Zacharskiego, trafiając w „okienko”.
Jeszcze przed przerwą, po zagraniu ze skrzydła przez Pawła Cygnara i główce Konrada Kasolika piłka ślizgnęła się po poprzeczce (37 min).
Goście po raz pierwszy zagrozili miejscowym w 56 min, lecz strzał Jakuba Kapsy był minimalnie niecelny. To był jego pierwszy kontakt z piłką po wejściu na boisko.
Później Przemysław Knapik wykorzystał prezent stopera i wygrał pojedynek z Zacharskim, a po ręce Kamila Sołtykiewicza karnego pewnie wykorzystał Dawid Dynarek.
Później dobrych okazji nie zdołali wykorzystać Mateusz Gleń (trafił w poprzeczkę), a Mateusz Wawoczny z bliska spudłował.
Chwilę później, po zagraniu z prawej strony, Dominik Cheba z bliska pokonał Dawida Gargasza. Obyło się jednak bez nerwowej końcówki, choć goście domagali się karnego.
- Zagraliśmy ze sportową złością. Wreszcie strzelamy gole – cieszył się Sebastian Stemplewski, trener Soły.
- Chłopcy przystąpili do gry dziwnie przestraszeni. Nie grali tego, co sobie założyliśmy. Pierwszy gol ustawił mecz – ocenił Tadeusz Krawiec, trener KSZO.
Soła Oświęcim - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 W. Jamróz 35, 2:0 Knapik 60, 3:0 Dyanrek 65 karny, 3:1 D. Cheba 79.
Soła: Gargasz – Kasolik, Wadas, Drzymont, W. Jamróz – Gleń, Dynarek (72 Szewczyk), Wawoczny (86 Szymczak), Hałgas (89 Stankiewicz) – Cygnar (90 Bała), Knapik (66 Snadny).
KSZO 1929: Zacharski – Tymoszuk (46 Łokieć), Sołtykiewicz, D. Cheba (82 Jakubowski), P. Cheba (55 Kapsa) – Ł. Jamróz, Puton (62 Czajkowski), Mikołajek (66 Mąka), Sarwicki – Kurdyvatsev, Mężyk.
Sędziował: Piotr Burak (Zamość). Żółte kartki: Wadas, Snadny – Mężyk, Kurdyvatsev, Sołtykiewicz, Kapsa. Widzów: 200.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU