Spotkanie rozpoczęło się dwoma groźnymi strzałami Mateusza Kompanickiego, które jednak nie przyniosły miejscowym gola. W odpowiedzi Michał Kowalik uderzył tuż zza linii pola karnego, a piłka niesiona wiatrem minimalnie minęła cel.
Główną rolę u gospodarzy odegrał Ukrainiec Aleksij Prytuliak. Najpierw strzałem zza pola karnego, po długim rogu, zaskoczył Kacpra Szymalę. Potem wykorzystał karnego, podyktowanego za faul trzebińskiego bramkarza na Przemysławie Banaszaku. Goście uznali decyzję arbitra za bardzo kontrowersyjną. Uważali, że ich golkiper wybił piłkę przy próbie minięcia go przez rywala. Miejscowi podzielili tę opinię, ale zaznaczyli, że - kiedy ich zawodnik po raz drugi próbował opanować futbolówkę, wtedy nastąpiło przewinienie.
Tuż po przerwie trzebinianie ruszyli do odrabiania strat. Dwie wyborne pozycje miał Michał Kowalik, który najpierw trafił w słupek, a potem minimalnie chybił.
Wreszcie, nie mogąc się pogodzić z decyzjami arbitra, powiedział mu kilka cierpkich słów, za co został odesłany do szatni.
W końcówce goście postawili na frontalny atak, co pozwoliło miejscowym na wyprowadzenie kilku kontr. Jednak na wysokości zadania stanął Szymala.
Chełmianka Chełm – MKS Trzebinia 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Prytuliak 32, 2:0 Prytuliak 45+3 karny.
Chełmianka: Drzewiecki – Wołos, J. Niewęgłowski, Maliszewski, D. Niewęgłowski (79 Chariasz), Kotowicz (55 Budzyński), Kobiałka, Uliczny, Kompanicki, Prytuliak (71 Chodziutko), Banaszak (76 Kowalczyk).
MKS Trzebinia: Szymala – Cichy, Michalec, Ochman (82 Górka) Jagła – Stokłosa (46 Stanek) Kalinowski (70 Kłusek), Majcherczyk, Mizia (86 Porębski) – Kowalik, Raźniak (46 Świętek).
Sędziował: Tomasz Mroczek (Mielec). Żółte kartki: Kompanicki – Majcherczyk, Stokłosa, Jagła, Szymala, Kalinowski, Stanek. Czerwona kartka: Kowalik (60, niesportowe zachowanie). Widzów: 800.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaWIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU