- Nie porzucam zespołu, do którego – nie ukrywam – mocno się przywiązałem – wyjawia Tomasz Świderski. - Wolałbym pracować w Oświęcimiu, blisko rodzinnego domu, ale życie pisze swoje scenariusze. Jestem zawodowym trenerem, więc z jednej pensji w Sole, na poziomie z poprzedniego sezonu, nie jestem się w stanie utrzymać, choć nie ukrywam, że prezes zaproponował mi pewną podwyżkę. Pracując w trzecioligowym klubie, nie mam możliwości zarabiania w inny sposób.
W światku piłkarskim jest głośno o tym, że Tomasz Świderski nie pozostanie długo bez pracy. Być może wkrótce trafi do sztabu szkoleniowego jednego z klubów występujących na szczeblu centralnym. Prezes Krzysztof Pękala też chciałby zatrzymać obecnego trenera w Sole, ale uważa, że pewnych spraw finansowych nie jest w stanie przeskoczyć. - Informacje w trenerskim światku szybko się rozchodzą, więc już otrzymuję oferty od różnych szkoleniowców, gotowych poprowadzić Sołę w przyszłym sezonie w trzecioligowych rozgrywkach – wyjawił nam w krótkiej rozmowie telefonicznej sternik oświęcimian, przebywający obecnie na urlopie, poza granicami Polski.
Przed wyjazdem na urlop prezes przeprowadził rozmowy z zawodnikami. Trzech z wiosennej kadry odrzuciło możliwość współpracy z Sołą. Wielu nie kryło, że będą próbowali swoich sił na wyższym szczeblu. Gdyby jednak nie udało im się „zaczepić” na szczeblu centralnym, wtedy chętnie powróciliby do Oświęcimia, żeby dalej poznawać smak seniorskiej rywalizacji.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska