Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga. Hutnik Kraków po wygranej w Andrychowie nad Beskidem postawił pieczęć na mistrzostwie [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Tak precyzyjnie rzuty wolne wykonuje tylko Krzysztof Świątek z Hutnika Kraków, który wygraną w Andrychowie nad Beskidem (3:0) postawił pieczęć na mistrzostwie grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej
Tak precyzyjnie rzuty wolne wykonuje tylko Krzysztof Świątek z Hutnika Kraków, który wygraną w Andrychowie nad Beskidem (3:0) postawił pieczęć na mistrzostwie grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej Fot. Jerzy Zaborski
Hutnik Kraków wygrywając w Andrychowie z Beskidem postawił pieczęć na mistrzostwie w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej i może się już skupić na przygotowaniach do barażu będącego przepustką o klasę wyżej.

Na początku krakowianom brakowało dokładności, mało grali piłką, co sprzyjało gospodarzom w skutecznej obronie. Andrychowianie próbowali zdobyć gola, ale strzał Tomasza Moskały w polu karnym został zablokowany.

Jednak wystarczyło, że lewą stroną urwał się Kamil Sobala, a zagraną piłkę w polu karnym przejął Hubert Pachowicz. Krakowski napastnik poradził sobie z Dariuszem Kaperą i pokonał Jakuba Felscha.

Później precyzyjnym uderzeniem z wolnego, z 17 metrów, popisał się Krzysztof Świątek, posyłając piłkę w „okienko”. Chwilę później „Święty” zakręcił andrychowskimi obrońcami na lewej stronie, a będący przed polem bramkowym Michał Guja tylko przyłożył nogę, zmieniając lot piłki.

Po zmianie stron goście kontrolowali grę, ale mocno się rozluźnili, dając gospodarzom możliwość stworzenia okazji bramkowych. Patryk Koim przestrzelił mając przed sobą pustą bramkę (70 min). Po rzucie wolnym Oleksandra Łożniaka piłki na dalszym słupku nie dosięgnął Wojciech Stuglik. Potem jeszcze dwukrotnie z pola karnego zbyt lekko uderzył Maciej Stróżak.

- Byliśmy od dwie klasy słabsi, ale gdybyśmy konsekwentnie realizowali swoją taktykę, jakimś cudem moglibyśmy się pokusić o punkt. Niestety, pierwsze dwa gole straciliśmy po naszych prostych błędach – ocenił Jakub Adamus, trener Beskidu.

- Gole dla nas były kwestią czasu, więc cały mecz mieliśmy pod kontrolą – ocenił Krzysztof Świątek, kapitan krakowian.

Beskid Andrychów – Hutnik Kraków 0:3 (0:3)
Bramki:
0:1 Pachowicz 23, 0:2 Świątek 30, 0:3 Guja 36.

Beskid: Felsch – Socała, Kapera, K. Młynarczyk, Śliwa (72 Gondko) – Łożniak, Wandzel (46 Marczak), Moskała (46 Stróżak), Kasiński, Koim – W. Stuglik.

Hutnik: Jękot – Makuch, Jaklik, Antoniak, Bienias – Sobala (46 Król), Kędziora (79 Sargsyan), Świątek (65 Siatka), Radwanek, Guja (60 Trzeciakiewicz) - Pachowicz (70 Kotwica).

Sędziował: Lucjan Wesołowski (Oświęcim). Żółte karki: Marczak – Antoniak, Kędziora, Radwanek. Widzów: 400.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska