W Hutniku trwa rywalizacja o miejsce w bramce, po tym jak do zespołu dołączył Dorian Frątczak i stał się konkurentem Wiktora Kaczorowskiego. W tym sparingu obaj dostali po 45 minut, obaj wpuścili po golu. Z nowym środowiskiem w środku pola oswaja się natomiast Maciej Urbańczyk, jesienią gracz Odry Opole.
"Krakowskiej piłki" w grze Hutnika było sporo, zwłaszcza gdy jednocześnie na boisku przebywali stworzeni do takiej gry Marcin Budziński i Krzysztof Świątek. "Budzik" zdobył gola na 2:1, Wiślanie szybko na niego odpowiedzieli, a przed kolejnymi stratami się obronili, m.in. dzięki dobrym interwencjom Arkadiusza Leszczyńskiego, byłego bramkarza Hutnika.
Trzecioligowa ekipa ze Skawiny do gry o punkty wróci za trzy tygodnie. Trener Łukasz Skrzyński podstawowy skład wystawił w całości "jesienny", po przerwie zagrał jeden z pozyskanych zimą graczy - Dorian Gądek. Szkoleniowiec Wiślan szuka jeszcze wahadłowego, no i pod tym kątem sprawadzał Maksyma Niemca, młodzieżowca z Zagłębia Sosnowiec. Półtora roku temu ten piłkarz wystąpił w kilku meczach I ligi, ale występem przeciwko Hutnikowi angażu w Wiślanach raczej sobie nie wywalczył.
Hutnik Kraków - Wiślanie Jaśkowice 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Cholewa 33, 1:1 Wróbel 35, 2:1 Budziński 50, 2:2 Pischinger 53.
Hutnik: Frątczak (46 Kaczorowski) - Chmiel, Hoyo-Kowalski (73 Sawicki), K. Głogowski, Marcinkowski - Świątek (80 Ikwuka), Urbańczyk (46 M. Głogowski), Drąg, Zawadzki (70 Urbańczyk), Rakels (46 Budziński) - Wróbel.
Wiślanie: Leszczyński - Jaklik, Lewiński, Morawski - Wiśniewski, Dynarek, Rakowski, Krasuski, Tetych - Cholewa, Radwanek; II połowa: Ropek - Bociek, Jaklik, Morawski - Pischinger, Gądek, Rakowski, Strózik, Niemiec - Radwanek, Seweryn.
