Nasz czytelnik kupił 5-litrową wodę „Żywiecki kryształ” w jednym ze sklepów osiedlowych. Kiedy odkrył, że w butelce pływają nieczystości poszedł do sklepu, w którym kupił wodę i sprawdził czy w innych butelkach też pływają postrzępione elementy.
– Były w każdej z kilkunastu butelek, które zamówił sklep. Później okazało się, że zanieczyszczona woda jest również w sąsiednim spożywczaku. To straszne, tę wodę kupują nawet kobiety w ciąży – mówi mieszkaniec ul. Powstańców.
Sprzedawcy w sklepach, w których odkryto podejrzaną wodę szybko wycofali butelki „kryształu” ze sprzedaży.
Po zgłoszeniu sprawy do producenta wody, firmy Refresco z Kęt do jednego ze sklepów przyjechał pracownik spółki i wykupił zanieczyszczoną wodę.
Skontaktowaliśmy się z producentem wody. Mirosław Hapka z Refresco potwierdza, że firma otrzymała zgłoszenie od konsumenta o zastrzeżeniu dotyczącym jakości wody Żywiecki Kryształ 5L.
– Wobec braku dowodu w postaci butelki z kwestionowaną wodą od klienta, zakupiliśmy tę wodę z jednego z krakowskich sklepów i dokonamy odpowiedniej analizy laboratoryjnej – zapewnia Mirosław Hapka.
Producent wody nie odpowiedział jednak na pytanie czy butelki „kryształu” trafiły do innych sklepów poza dwoma na ul. Powstańców. Nie wiemy też czy produkcja podejrzanej wody została wstrzymana.
Redakcja „Dziennika Polskiego” również zakupiła butelkę podejrzanej wody. Przekazaliśmy ją do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
– Potwierdzam, że otrzymaliśmy wodę, którą aktualnie jest badana w naszym laboratorium. Sprawdzamy ją m.in. pod kątem zawartości pleśni. Wyniki analizy powinny być gotowe w ciągu kilku dni – mówi Jacek Żak, główny specjalista ds. zapewnienia jakości WSSE w Krakowie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
