https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja "GK": Walczymy o bezpieczne przejście przez zakopiankę! [WZÓR PETYCJI]

Maria Mazurek
W ubiegły czwartek 17-letni Kamil zginął na przejściu dla pieszych w Libertowie. Kobieta, która go potrąciła, jechała za szybko, a kiedy auto dosłownie zmiażdżyło ciało nastolatka, odjechała. Później tłumaczyła śledczym, że nie wiedziała, że potrąciła człowieka. To nie pierwszy śmiertelny wypadek w tym miejscu. Mieszkańcy gminy Mogilany od 11 lat walczą, żeby w Libertowie i sąsiednim Gaju wybudować bezkolizyjne przejścia dla pieszych przez zakopiankę.

Wypadek w Libertowie. Według urzędników zginęło za mało osób

Libertów: pirat drogowy zabił 17-latka na przejściu i uciekł

Wypadek w Libertowie. Zgłosiła się kobieta, która twierdzi, że to ona potrąciła 17-latka

Przejście grozy

Nikogo, kto kiedykolwiek próbował przejść przez zakopiankę w tym rejonie, problem mieszkańców dziwić nie może. Fatalna widoczność, mknące z dużą prędkością auta. Czasem trzeba czekać po kilkanaście minut, żeby przejść.
Urzędników to nie rusza. Tłumaczą, że na wybudowanie kładek nie ma na razie pieniędzy. - Zresztą, gdyby były wyższe mandaty, tak jak na Słowacji, to ludziom by noga z gazu schodziła. A wtedy żadnych śmiertelnych wypadków by tu nie było - stwierdza Iwona Mikrut z GDDKiA.

Nasza akcja

Tymczasem mieszkańcom okolicy te czarne punkty nie dają spać. - Rodzice dostosowują plan dnia do tego, żeby odprowadzić dzieci przez ulicę do szkoły - mówi Joanna Nowicka, radna z Mogilan, mieszkająca tuż przy przejściu w Libertowie, sąsiadka Kamila. - Sama mam dorosłe dzieci, 19 i 21 lat, a za każdym razem jak wychodzą, drżę - mówi.

Wtóruje jej wicewójt Krzysztof Musiał: - Od lat ślemy listy, błagamy, by ktoś nas wysłuchał. GDDKiA to nie obchodzi. A my możemy tylko zatrudniać osoby do przeprowadzania dzieci przez pasy.

Od dziś drukujemy więc w gazecie wzór petycji do dyrektora GDDKiA. Prosimy o wypełnianie ich i wysyłanie na nasz adres: "Gazeta Krakowska", al. Pokoju 3, 31-548 Kraków. Przekażemy je.

- Gazeta jest naszą ostatnią deską ratunku - mówi Sylwester Szefer, przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany. - Nie mamy już siły sami prosić GDDKiA o pomoc - mówi. Wicewójt Musiał dodaje: Cieszymy się, że ktoś zauważył nasz problem. Może z Waszą pomocą wreszcie się uda.

Plany są. Ale nie ma pieniędzy na realizację

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdzi, że ma w planach budowę bezkolizyjnych przejść w Libertowie i Gaju. Ale nie wiadomo, kiedy.
W krajowym programie redukcji ofiar śmiertelnych jest uwzględniona budowa przejścia podziemnego w Libertowie oraz kładki i wiaduktu w Gaju. Koszt tych inwestycji to kilkanaście mln zł. Przygotowana jest już nawet dokumentacja projektowa. Ale, jak mówi Iwona Mikrut z GDDKiA, nie ma przyznanych środków na tę inwestycję. Nie wie, kiedy będą.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ck1973
a nie wymyslac, Igrzyska chcecie a z krk do zakopca sie 3 godz jedzie, 4 godz to sie przez Niecy podrozuje od granicy z Polska do Belgii
T
Tadeusz K.
Kosy na sztorc i pogonić tych Op-Rychów!!!
J
Jakub
Zgodnie z przepisami to przed przejściem należy zwolnić (,,Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających."). Do nauki! I póki się nie nauczysz, nie dotykaj kierownicy, bo stanowisz zagrożenie na drodze.
M
Milion
A na miliony durnych tablic unijnych są miliardy.Wdepnęliśmy w unię....
b
bngfiubdsgp
Na tej drodze od dawna panuje totalna anarchia, brak poszanowania przepisow. Powinna byc zdecydowanie czesciej kontrolowana. Fotoradary nie pomoga, bo nie wytlumacza kierowcom, ze maja jechac wolniej, za to naucza ich uzywac "janosikow", nawigacji i innych urzadzen pozwalajacych omijac przepisy. Policja rowniez ma kilka stalych miejsc gdzie zorientowani wiedza gdzie sie ich spodziewac. A nieoznakowany radiowoz powinien sie poruszac w obrebie wlasnie tych przejsc dla pieszych bo te miejsca zagrazaja bezposrednio zyciu i zdrowiu ludzi!
n
nbgfoafboa
Skoro wiadomo ze te przejscia szczegolnie zagrazaja zyciu ludzi, powinno byc tam egzekwowane prawo przez policje, mianowicie - kazdemu wyprzedzajacemu przed i na przejsciu: 500 zl i 10 pkt, dodatkowo pomiar predkosci. Uwierzcie mi jakby patrole staly i lapaly to by sie w koncu nauczyli jezdzic.

Jezeli kierowcy nie wiedza, ze nie wolno wyprzedzac pojazdu jadacego obok przed przejsciem, to droga w tym miejscu powinna byc zwezona do jednego pasa. Na pewno poprawiloby to bezpieczenstwo.
e
ernie
Ograniczenie do 50 km/h i fotoradar. Dziękuję, dobranoc.
x
xxx
gościu jak ci ktoś wtargnie pod samochód który zakładam porusza się zgodnie z przepisami czyli jak w tym przypadku 70 km/h to wątpię żeby przeżył. Moim zdaniem polityka ostrożności powinna być prowadzona po jednej jak, rowniez po drugiej stronie, czyli kierowcy sie stosują do przepisów a przechodzień patrzy w prawo w lewo jeszcze raz prawo i upewnia się ze nic nie jedzie i dopiero wchodzi na przejście dla pieszych. Ale do puki będzie się uczyć dzieci że sa nieśmiertelne i robić głupie reklamy, ze samochód jechał o 10 km/h za szybko i wina jest kierowcy, a gdzie wina przechodzącego, który może wtargnął pod samochód i nawet jak by kierowca jechał zgodnie z przepisami czyli 50 na godzinę i tak by nie przeżył. Nie ulega również wątpliwości że kładka w tym miejscu (libertów) również by się przydała !!!!!!!!!! ale nie no lepiej jest wybudować nikomu nie potrzebną kładkę nad wisłą, żeby pijaki miały jak chodzić na Kazimierz
x
xxx
gościu jak ci ktoś wtargnie pod samochód który zakładam porusza się zgodnie z przepisami czyli jak w tym przypadku 70 km/h to wątpię żeby przeżył. Moim zdaniem polityka ostrożności powinna być prowadzona po jednej jak, rowniez po drugiej stronie, czyli kierowcy sie stosują do przepisów a przechodzień patrzy w prawo w lewo jeszcze raz prawo i upewnia się ze nic nie jedzie i dopiero wchodzi na przejście dla pieszych. Ale do puki będzie się uczyć dzieci że sa nieśmiertelne i robić głupie reklamy, ze samochód jechał o 10 km/h za szybko i wina jest kierowcy, a gdzie wina przechodzącego, który może wtargnął pod samochód i nawet jak by kierowca jechał zgodnie z przepisami czyli 50 na godzinę i tak by nie przeżył.
e
elophrie
Chyba jednak gubimy meritum calej sprawy. Niebezpiecznie jest przede wszystkim bo wiekszosc Polakow to 'mistrzowie kierownicy' ktorzy przepisy uwazaja za opcjonalne I nie dla nich (juz nie wspominajac o wszechobencym chamstwie na drigach) oraz dlatego ze spora czesc samochodow jest w zlym stanie technicznym.
Pewnie wielu powie ze infrastruktura jest fatalna I dlatego sa wypadki oraz ze nie mozna jechac kilkaset km ciagle zwalniajac bo sie wjezdza na obszar zabudowany. Tylko ze niestety infrastruktura jest taka a nie inna I nalezy sie do niej dostosowac. Znaki sa w wiekszosci dostosowane do infrastruktury. Gdyby ta pani jechala przykladowe 70km/h to pewnie chlopak by zyl.
A jak ktos jezdzi niesprawnym samochodem bo go na lepszy nie stac? To nie powinien po prostu jezdzic - nie stac Cie na (sprawny) samochod, to nie jezdzisz. Tu pomoglby tez przeglad techniczny z prawdziwego zdarzenia, a nie 'dla picu'.
j
janek
to ciemnym urzędasom podpowiem żeby zabrali n.p. pieniądze które mają zostać zmarnowane na aplikacje olimpijskie. Jak to zrobią to już nie obywateli sprawa. Skoro dla żab udało się zrobić przejścia to tym bardziej dla ludzi kładki mają być !
k
kk
a droga zakwalifikowana jako krajowa. Na autostradzie pieszych nie ma prawa być.
d
dsd
to potencjalny zabojca ....
- x -
Niestety ludzie mieszkający wzdłuż zakopianki nie mają siły przebicia. Są w mniejszości - a z mniejszością niestety nikt się nie liczy w tym kraju ,taka to przykra rzeczywistość. Żal tych ludzi...Pozostaje pisać skargi na urzędników gdzie się da - zwłaszcza do instytucji europejskich lub spektakularna bezterminowa blokada drogi.
K
Karol24
Nie raz zastanawiam się jak to jest że na tak ważne inwestycje nie ma pieniędzy a gdzie indziej się znajdują. Nie raz widziałem sygnalizację świetlną zamontowaną w zbędnym miejscu która kosztowała grube pieniądze a tak naprawdę nie jest potrzeba bo tylko utrudnia ruch a więc pulsują tam latami żółte światła. Urzędnicy mówią że musieli ją wybudować bo w przeciwnym wypadku stracą pieniądze z UE. Czy naprawdę nie da się tych pieniędzy przesunąć np. na kładki w Libertowie i Gaju.
Również widzę w wielu miejscach niepotrzebne ekrany i bariery ochronne powstające jak grzyby po deszczu a w ogóle nie są potrzebne a są budowane tylko po to bo na to są pieniądze z UE. Czy naprawdę nie można przesunąć tych funduszy na potrzebniejsze inwestycje? Niech nikt nie mówi że nie ma pieniędzy bo pieniądzę SĄ!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska