https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aktorką jest z miłości

Dziś Magdalena Cielecka marzy o macierzyństwie
Dziś Magdalena Cielecka marzy o macierzyństwie archiwum
Debiutowała na deskach krakowskiego Starego Teatru. Teraz mieszka w stolicy, ale za parę dni gościnnie zagra w Krakowie kontrowersyjną "(A) Pollonię" Krzysztofa Warlikowskiego. O aktorce Magdalenie Cieleckiej pisze Joanna Weryńska.

Grywa wyrachowane femme fatale - 37-letnia Magdalena Cielecka ma swoje zasady. Kiedyś postanowiła: żadnych reklam i seriali. A jednak szybko osiągnęła pozycję, o której inne aktorki mogą marzyć. W 1995 roku za rolę w filmie "Pokuszenie" Barbary Sass zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki na Festiwalu w Gdyni. Do tego świetne kreacje w spektaklach, "Iwonie księżniczce Burgunda" na deskach Starego Teatru w Krakowie i "Niezidentyfikowanych szczątkach ludzkich" w warszawskim Teatrze Dramatycznym.

Teraz triumfy święci w "(A) pollonii" Krzysztofa Warlikowskiego. Spektakl był jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznego Festiwalu Teatralnego w Awinionie. 13 grudnia zobaczyć go będzie można gościnnie na deskach krakowskiego Starego Teatru.

Piękna, ambitna, do tego pracowita. - Jeśli zagłębia się w rolę, to bez reszty. Tego samego wymaga od innych. Pamiętam, jak w Starym Teatrze zwróciła uwagę o wiele starszemu od nas aktorowi, że nie nauczył się tekstu - opowiada w wywiadach jej przyjaciółka, aktorka Maja Ostaszewska.

Choć od dziecka chętnie występowała na scenie, jej pierwsza premiera o mały włos nie doszłaby do skutku. W przedszkolu grała księżniczkę. Z przejęcia zemdlała.

Nie chciała zdawać do szkoły teatralnej, raczej na weterynarię. Zakochała się jednak w chłopaku, który szykował się do egzaminu na PWST. Postanowiła zdawać razem z nim. On się nie dostał, ona tak.

Tam poznała Grzegorza Jarzynę, znanego dziś reżysera teatralnego. Czekał na egzamin. W pustym gmachu krakowskiej szkoły usłyszał zdecydowane kroki. Osłupiał, gdy do żołnierskiego rytmu dołączyło dziewczęce gwizdanie. - Najpierw zobaczyłem jej usta, później piersi i twarz. Nie zdążyłem się zdziwić, że taka chuda, pomaszerowała dalej - wspominał Jarzyna, który później zaproponował jej rolę w swojej pierwszej etiudzie "Persona" Ingmara Bergmana. Zobaczył w niej bohaterkę dramatu, gdy zdenerwowana trzasnęła drzwiami. Tak rozpoczęła się ich współpraca.
Duet stanowili w teatrze i w życiu. Piekielnie zdolni, kochali sztukę i egzotyczne podróże. Stopniowo Kraków stawał się dla nich za ciasny.

W 2002 r. przeprowadzili się do Warszawy. Jarzyna zrobił z Teatru Rozmaitości jedną z najważniejszych scen w Polsce. Cielecka grała niemal w każdym jego spektaklu. Zbierali świetne recenzje. Ale miłość zaczęła wygasać. Aktorka coraz częściej widywana była z Andrzejem Chyrą. Zagrali razem w sztuce pt."Uroczystość" Grzegorza Jarzyny.

- Uczucie często dopada aktorów na scenie lub planie filmu, a namiętność wybucha tym gwałtowniej, im większe emocje towarzyszą pracy - mówiła aktorka.

W "Uroczystości" emocje sięgnęły zenitu. Zostali okrzyknięci najpiękniejszą parą show-biznesu. Cielecka promieniała, bo i zawodowo też miała wspaniały okres. Stworzyła ciekawe kreacje w filmach "Trzeci" i "Po sezonie". I znów coś zaczęło się psuć, a prawdziwy skandal wybuchł, gdy jedna z gazet opublikowała zdjęcia Chyry całującego się z inną dziewczyną. Cielecka próbowała jeszcze ratować związek. Schodzili się i rozstawali. W 2006 r. Witold Adamek zaprosił ich do udziału w filmie "Samotność w sieci". Obraz o toksycznej miłości dwojga ludzi był jakby pamiętnikiem ich własnej. Okazał się wielkim sukcesem, ale nie pomógł ich związkowi.

Dziś się przyjaźnią i... najwyraźniej znów próbują być razem. Chyra walczy teraz na dwóch frontach: z nałogiem alkoholowym i o miłość Magdaleny Cieleckiej. Aktorka natomiast marzy o macierzyństwie.

- Kiedyś panicznie się bałam ciąży, teraz odbieram to jako szansę, która już nie wróci i żałuję - wyznaje na łamach "Gali". Póki co wolny czas wypełnia jej jednak nie macierzyństwo, lecz paralotniarstwo.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska