Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akwizytor Niezależnego Operatora Międzystrefowego oszukał

Małgorzata Stuch
Na zdjęciu Kazimierz Gorgoń z feralną umową
Na zdjęciu Kazimierz Gorgoń z feralną umową Jan Hubrich
Kazimierz Gorgoń był zadowolony z usług swojego operatora, ale podpisał nową umowę z Niezależnym Operatorem Międzystrefowym (NOM). Nie chciał zmieniać operatora telefonii, jednak w błąd wprowadził go akwizytor NOM, który chciał zdobyć nowego klienta. Przypadek pana Kazimierza nie jest jedyny. Po naszej interwencji NOM obiecuje, że sprawdzi nie tylko sprawę pana Kazimierza, ale w ogóle przyjrzy się działaniom swoich akwizytorów.

Czytaj także: "Malarzowa". Jedni chcą dla niej wystaw w muzeum, inni przekopać grób

Do krakowianina zadzwonił młody mężczyzna. - Powiedział, że jestem dobrym klientem jego firmy, więc ma dla mnie korzystną ofertę. Zaproponował mi mniejszy abonament i więcej darmowych minut, więc pomyślałem, że podpiszę umowę, skoro takie są warunki - mówi Kazimierz Gorgoń.

Akwizytor przyszedł do mieszkania pana Kazimierza z nową umową. Krakowianin podpisał dokument, ale nie przeczytał go dokładnie. Sprawdził tylko, czy zgadzają się proponowane mu przez telefon warunki, czyli kwota abonamentu i liczba darmowych minut. - Gdy po wyjściu akwizytora wszystko dokładnie sprawdziłem, zdenerwowałem się, bo zrozumiałem, że podpisałem umowę z NOM. Mężczyzna "zapomniał" powiedzieć, że nie reprezentuje Telekomunikacji Polskiej, z którą mam umowę. Oszukał mnie, mówiąc, że jestem abonentem jego firmy. Jak nazwać takie zdobywanie klientów? - denerwuje się mężczyzna. Pan Kazimierz natychmiast zadzwonił na Błękitną Linię Telekomunikacji i wyjaśnił, że nie chce zrywać umowy, natomiast anuluje umowę z NOM.

Izabella Szum , rzeczniczka TP, przyznaje, że w ostatnim czasie trafiają do niej skargi klientów na akwizytorów innych operatorów telefonii. - Do tej pory najwięcej interwencji otrzymaliśmy z Kielecczyzny, ale od miesiąca mamy sygnały z Krakowa - mówi. Akwizytorzy podszywają się pod naszych pracowników i namawiają ludzi na umowy, nie zawsze dla nich korzystne. Radzę uważnie czytać dokumenty przed podpisaniem - mówi Szum.

Katarzyna Kozłowska z biura prasowego NOM przyznała, że pracownicy firmy nie mogą w nieuczciwy zdobywać nowych klientów. - Powinni na samym początku rozmowy zaznaczyć, że reprezentują NOM. Wyraźnie im to mówimy. Natomiast klient wprowadzony w błąd ma 10 dni od momentu podpisania umowy na jej rozwiązanie - mówi Kozłowska. Obiecała, że sprawdzi skargę pana Kazimierza i inne skargi zgłoszone w ostatnim czasie.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska