Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alan Uryga. Cichy bohater meczu z Lechią

Bartosz Karcz
Defensywny pomocnik Wisły Alan Uryga to ciągle piłkarz na dorobku. 20-latek w ekstraklasie rozegrał dopiero 24 mecze
Defensywny pomocnik Wisły Alan Uryga to ciągle piłkarz na dorobku. 20-latek w ekstraklasie rozegrał dopiero 24 mecze Alam Uryga
Alan Uryga nie grał tak spektakularnie jak Semir Stilić, ale w niedzielnym spotkaniu wykonał kawał dobrej roboty. Młody wiślak z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej.

Gdy jeszcze przed startem sezonu kontuzji nabawił się Ostoja Stjepanović, jasne się stało, że szansę pokazania się w większym wymiarze dostanie Alan Uryga. 20-latek gra od początku rozgrywek na pozycji defensywnego pomocnika i robi to coraz lepiej. Gdy w meczu z Ruchem Chorzów trener Franciszek Smuda zmienił Urygę po 55 minutach gry, wszyscy byli zgodni, że to w znacznym stopniu przyczyniło się do tego, że Wisła meczu z "Niebieskimi" nie wygrała.

Sam Uryga pozostaje ciągle skromnym, młodym chłopakiem. Gdy przypominamy mu to całe zamieszanie, związane z meczem z Ruchem, mówi spokojnie: - Schodziłem przy wyniku remisowym, mecz skończył się remisem, więc chyba nie do końca miało znaczenie to, że opuściłem boisko. Rozumiem trenera. Chciał postawić wszystko na jedną kartę, chciał wygrać mecz. Nie wiadomo, jak potoczyłoby się spotkanie, gdybym został na boisku. Mogliśmy przecież przegrać w takiej sytuacji.

Po meczu z Lechią, Uryga, tak jak i reszta piłkarzy Wisły, nie miał już takich dylematów. "Biała Gwiazda" wygrała i to w dobrym stylu.

- Najważniejsze jest zwycięstwo po tych dwóch meczach, które zremisowaliśmy na swoim stadionie, rażąc nieskutecznością - tłumaczy młody wiślak. - Nasza radość jest ogromna!

W meczu z Lechią Uryga był cichym bohaterem. Nie grał tak spektakularnie jak Semir Stilić czy nawet Maciej Sadlok, ale defensywny pomocnik Wisły wykonał kawał dobrej roboty, prezentując się na pewno lepiej niż bardziej znani piłkarze z Gdańska, Ariel Borysiuk czy Daniel Łukasik. Zresztą Uryga miał w ostatnim czasie możliwość konfrontacji z zawodnikami o uznanych nazwiskach w polskiej lidze, np. Łukaszem Trałką z Lecha Poznań, Łukaszem Surmą i Filipem Starzyńskim z Ruchu Chorzów czy właśnie wspomnianą wcześniej dwójką z Lechii Gdańsk.

- Jeśli wychodzi się na kogoś, kto jest już uznanym piłkarzem w naszej ekstraklasie, to jest to mobilizujące dla mnie, młodego zawodnika - tłumaczy wiślak. - To jeszcze bardziej motywuje. Z tymi drużynami, które mają więcej kreatywnych zawodników w środku pola, nam gra się lepiej. My taki futbol lubimy, bo więcej jest miejsca, żeby rozwinąć skrzydła. Naszą grę opieramy na dużej liczbie podań, a przy ofensywnie grającym przeciwniku łatwiej się gra.

Pytany natomiast, który z zawodników sprawił mu najwięcej trudności, Uryga chwilę się zastanawia, a następnie mówi: - Myślę, że Starzyński. Zwłaszcza, że nie wygraliśmy z Ruchem.

Uryga zbiera coraz więcej pochlebnych opinii. Ostatnio zapytaliśmy trenera Franciszka Smudę czy jego podopieczny nie przypomina mu trochę młodego Pawła Strąka, który ponad dziesięć lat temu rozgrywał bardzo dobre mecze w Wiśle. "Franz" odparł: - Alan jest lepszy, ma większy talent i może zrobić większą karierę.

- Nie wiedziałem, że trener tak o mnie powiedział - mówi Uryga. - Nie będę krył, że każda taka opinia to jest miła sprawa. Buduje we mnie poczucie pewności siebie, choć nie można się jednocześnie tym zachłystywać. Pamiętam, jak dwa lata temu Arek Głowacki mówił mi, że jak on był w moim wieku, to był słabszy. Tylko że później zamiast grać, to siedziałem bardzo długo na ławce. Dlatego komplementy są miłe, ale trzeba twardo stąpać po ziemi.

Alan Uryga koncentruje się na pracy i już myśli o następnym meczu z Pogonią Szczecin.

- Pogoń jest takim zespołem, z którym możemy znów stworzyć fajne widowisko dla kibiców - mówi. A gdy przypominamy mu, że w dwóch ostatnich meczach w Szczecinie Wisła zanotowała porażkę i remis, dodaje z uśmiechem: - Więc teraz pora na wygraną. Jedziemy tam po trzy punkty.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska