Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka grała, Bruk-Bet strzelał i wygrał

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Inauguracja nowego sezonu na stadionie w Niecieczy wypadła korzystnie dla gospodarzy, którzy pokonali Arkę Gdynia w meczu kończącym pierwszą kolejkę ekstraklasy. Udał się więc debiut Czesława Michniewicza w roli trenera Bruk-Betu Termaliki, choć wygrana z beniaminkiem gospodarzom łatwo nie przyszła.

Piłkarze z Niecieczy postanowili pójść w ślady dwóch innych drużyn z Małopolski i tak jak Wisła w sobotę, a Cracovia w niedzielę, „Słonie” w poniedziałek bardzo szybko objęły prowadzenie. Po wyrzucie z autu w polu karnym Arki powstało spore zamieszanie, w końcu piłka trafiła do Davida Guby, który zdołał dośrodkować na głowę Vladislavsa Gutkovskisa, a ten precyzyjnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans Konradowi Jałosze.

Podopieczni debiutującego w roli szkoleniowca w ekstraklasie Grzegorza Nicińskiego zdawali się być lekko oszołomieni takim rozwojem wydarzeń. Gospodarze panowali na boisku i wydawało się, że tylko kwestią czasu będzie, gdy podwyższą prowadzenie. Nic takiego jednak się nie stało, a z każdą minutą zespół beniaminka poczynał sobie coraz śmielej. Niecieczanie problemy mieli przede wszystkim na swojej lewej flance, którą arkowcy atakowali raz za razem. Największe zagrożenie dla bramki Dariusza Treli stwarzał często Marcus da Silva. Bramkarz Bruk-Betu kapitalnie obronił m.in. strzał Brazylijczyka w 35 min. Po takiej końcówce pierwszej połowy niecieczanie mogli mówić o szczęściu, że na przerwę schodzili z jednobramkową zaliczką.

Widzieć to musiał również Czesław Michniewicz, bo zdecydował się na dwie zmiany. Już od początku drugiej połowy na boisko szkoleniowiec posłał do boju Samuela Stefanika i Sebastiana Ziajkę. Nie zmieniło to jednak obrazu gry, bo nadal dominowała Arka, której piłkarze szukali wyrównania. Bruk-Bet, choć jednak schował się za podwójną gardą, to bronił się dobrze, a jeśli już arkowcy dochodzili do strzałów, to świetnie w bramce spisywał się Dariusz Trela, zaliczający ponowny debiut w bramce zespołu z Niecieczy.

Gospodarze, choć przede wszystkim myśleli o obronie, to w końcówce postarali się również o kilka ofensywnych akcji. Nieco ożywienia do ich poczynań wniósł wprowadzony na boisko Wojciech Kędziora, choć akurat nie on zdobył drugiego gola dla Bruk-Betu. Bramka była autorstwa debiutującego w barwach „Słoni” Samuela Stefanika. Wykończenie akcji było dla Słowaka banalnie proste, bo kopnął on piłkę z kilku metrów do pustej bramki. Asystę przy tym trafieniu zaliczył natomiast Gutkovskis, który otrzymał świetne i kluczowe w tej akcji podanie od Vlastimira Jovanovicia.

W końcówce gospodarze trzymali piłkę z dala od swojej bramki, a zrezygnowani goście nie byli w stanie przeprowadzić sensownej akcji.

Bruk-Bet Nieciecza – Arka Gdynia 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Gutkovskis 9, 2:0 Stefanik 79.
Bruk-Bet Termalica: Trela – Fryc, Osyra, Putiwcew, Pleva – Babiarz, Jovanović – Guba (74 Kędziora), Misak (46 Stefanik), Juhar (46 Ziajka) – Gutkovskis.
Arka: Jałocha – Socha, Sołdecki, Marcjaniak, Warcholak – Kakoko (76 Yussuff), Łukasiewicz – Da Silva, Szwoch, Bożok (69 Błąd) – Zjawiński (62 Siemaszko).
Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) oraz Piotr Sadczuk (Lublin) i Marek Arys (Szczecin). Żółte kartki: Juhar, Osyra, Jovanović – Bożok, Szwoch. Widzów: 3338.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska