- Wygraliśmy i zadowolenie jest spore. Był to bardzo trudny mecz. Drużyna zdała egzamin – powiedział Arkadiusz Głowacki po meczu z Lechią.
Autor: Piotr Tymczak
- Bardzo dobrze pracowaliśmy w defensywie, na całej długości i szerokości boiska. To było dla nas ważne, to chcieliśmy pokazać. Chcieliśmy też dobrze wykonywać założenia taktyczne. Prawie wszystko nam się udało – dodał kapitan wiślaków.
- Trochę dopisało nam szczęście, bo Lechia stworzyła sobie sytuacje. Wynikały one z tego, że to jest dobra drużyna. Oddali kilka strzałów, kilka razy było groźnie po stałych fragmentach gry – przyznał „Głowa”.
Głowacki zdobył pierwszą bramkę. Do siatki trafił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Denisa Popovicia i skutecznej „główce”. - Był rozgrywany wariant stałego fragmentu. Nie zdradzę co było dokładnie grane. Ale zdarzyło się, że Denis trafił mnie piłką w głowę i cieszę się z tego niezmiernie – mówił z uśmiechem Głowacki.
- Musimy bronić i atakować całą drużyną. To może coś dać. Mogło być różnie, bo przecież Lechia miała rzut karny. Cieszymy się, że wygraliśmy 3:0, ale wiemy też, ile ten mecz kosztował nas wysiłku. Jak dużo i jak bardzo trzeba było pracować – podsumował kapitan „Białej Gwiazdy”.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska