- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. To sprawa wewnętrzna partii, mojego komentarza nie będzie - uciął pytanie Marian Kulig, pełnomocnik PiS w Nowym Sączu.
Bardziej otwarty okazał się senator Stanisław Kogut.
- To prawda. W tajnym głosowaniu na posiedzeniu zarządu okręgowego większość z 23 osób była za wykluczeniem Artura Czerneckiego z partii - przyznał senator, a zarazem szef PiS w okręgu nowosądeckim. Szczegółów zarzutów wobec Czerneckiego nie chciał ujawniać.
- O wyniku głosowania nikt mnie dotąd nie powiadomił. Cóż mogę powiedzieć... Ubolewam - odparł Czernecki. - Przed głosowaniem prosiłem o dyskusję, chciałem zabrać głos. Prosiłem też o spotkanie z osobami, które sporządziły wniosek o odwołanie. Odmówiono mi.
Nieoficjalnie wiemy, że radnemu zarzucano m.in. kreowanie wyłącznie własnego wizerunku i działania osłabiające autorytet innych członków partii, sympatyzowanie z Platformą Obywatelską, podejmowanie własnych inicjatyw społecznych.
- Znam zarzuty. Nie zgadzam się z taką argumentacją. Realizowałem regionalny program PiS, którego lekturę polecam kolegom - dodał Czernecki.
Zapowiedział, że nadal będzie działał jako społecznik i radny. Chce pozostać bezpartyjny.
- Rozmawiali ze mną przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Solidarnej Polski, PSL. Proponują współpracę. Na razie chcę jednak z boku przyjrzeć się polityce i władzom miasta - zaznaczył.
Formalnie na liście członków PiS jeszcze jest. Na podstawie wyniku poniedziałkowego głosowania sporządzono wniosek do komitetu wykonawczego PiS o wykreślenie go z listy członków ugrupowania.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!