Więcej informacji wkrótce
Siódme starcie Huberta Hurkacza z legendą tenisa
Dziś Hubert Hurkacz zadebiutował w tegorocznym ATP Finals. Polak zastąpił kontuzjowanego Greka Stefanosa Tsitsipasa. W ostatniej kolejce Grupy Zielonej los połączył go z 6-krotnym mistrzem tej imprezy Serbem Novakiem Djokoviciem.
Bilans bezpośrednich starć był po stronie 24-krotnego mistrza Wielkiego Szlema, który wygrał sześć pojedynków. Ostatni raz tenisiści na przeciwko siebie stanęli na Wimbledonie. Górą w czterech setach był Serb.
Tenisiści grali nie tylko o prestiż, ale również o punkty rankingowe (200 pkt za zwycięstwo) czy wynagrodzenie ( 162 750 dolarów za wygraną w przypadku Polaka).
Tie-break o ogromnym znaczeniu
Mecz od serwisu rozpoczął dziewiąty w ATP Race Polak, który w tym elemencie jest jednym z najlepszych tenisistów świata. Polak i Serb solidnie wyglądali przy własnym serwisie, choć returnujący potrafili stawiać opór. Polak dobrze rozpoczął to spotkanie. Świadczył o tym chociażby czwarty gem, w którym Polak potrafił zdobyć trzy punkty z rzędu przy serwisie rywala. Warto dodać, że seria rozpoczęła się od stanu 0:40. W niektórych momentach ikona tenisa musiała wiele się napracować, by zdobyć punkt.
Jednak tie-break to zupełnie inna historia. Lider światowego rankingu ATP zdominował wydarzenia na boisku, wygrywając sześć pierwszych akcji. Wrocławianin ugrał jeden punkt.
Był to piąty tie-break Djokovicia w tegorocznych Finałach ATP - trzy zwyciężył, a dwa przegrał.
Kryzys lidera rankingu i lepsza postawa polskiego tenisisty
Od czwartego gema drugiej partii inicjatywa należała do triumfatora ATP Masters 1000 w Szanghaju. Dowodem na to było dziesięć wygranych akcji z rzędu przez Polaka. Polska seria obejmowała także gem serwisowy Serba przegrany ,,na sucho''. W ósmym gemie 26-latek przegrywał już 15:40, by popisać się dwoma asami i skuteczną akcją przy siatce.
Hurkacz wygrał 6:4, zdobywając punkt przy pierwszej piłce setowej.
Awans Novaka Djokovicia w rękach Jannika Sinnera
W trzeciej partii obrońca tytułu powrócił do skutecznej gry. Wola walki, determinacja przesądziły o zwycięstwie. Po wygraniu gema ,,na sucho'' przyszło przełamanie (3:1). Do końca sytuacja nie uległa zmianie. Djoković wygrał 6:1.
Teraz 36-latkowi pozostaje czekać na rozwój wydarzeń. Tylko zwycięstwo pewnego już półfinału Włocha Sinnera nad Rune zapewni Serbowi dalszy udział. W przypadku odwrotnej sytuacji to Włoch i Duńczyk awansują do kolejnego etapu.
Polak musi poczekać przynajmniej rok na pierwszy zwycięski mecz w turnieju ATP Finals.
Mecz Jannika Sinnera (dwa zwycięstwa) z Holgerem Rune (porażka i zwycięstwo) zakończy rywalizację w Grupie Zielonej. O kolejności w grupie decyduje liczba wygranych meczów, bilans setów oraz współczynnik wygranych gemów.
