Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babia Góra. Na szczycie utknęła grupa 11 osób. Przez silny wiatr i śnieg nie byli w stanie sami zejść

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Beskidzka Grupa GOPR
11 osób utknęło na Babiej Górze. Nie byli w stanie wrócić sami przez bardzo silny wiatr wiejący z prędkością do 100 kilometrów na godzinę. Na pomoc ruszyli ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

FLESZ - Bon turystyczny zadziała nawet bez noclegu

Wezwanie od 11-osobowej grupy nadeszło w czwartek 11 marca. - Grupa ze względu na bardzo trudne warunki atmosferyczne (wiatr przekraczający 100 km/h, intensywne opady śniegu) nie była w stanie kontynuować zejścia w stronę Przełęczy Brona i Markowych Szczawin. Po odebraniu zgłoszenia w rejon szczytu Babiej Góry rusza pierwszy zespół trzech ratowników ze stacji na Markowych Szczawinach - informuje beskidzka grupa GOPR.

Po 40 minutach od zgłoszenia udaje się nawiązać ponowny kontakt telefoniczny z turystami i określić ich lokalizację w rejonie Przełęczy Lodowej. Niestety, grupa rozdzieliła się, a jedna lub dwie osoby nie były w stanie kontynuować zejścia o własnych siłach. Po uzyskaniu tych informacji zorganizowany zostaje duży zespół, który przygotował się na podjęcie ewakuacji i transport nawet kilku osób. Równocześnie ratownik dyżurny powiadomił Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej.

O godz. 15:30 ratownicy GOPR dotarli do pierwszych turystów w rejon Przełęczy Brona. - Byli w dobrym stanie i kontynuowali zejście do schroniska. O godz. 16:30 ratownicy dotarli do kolejnych czterech osób oczekujących na Przełęczy Lodowej. Dwie z nich bez logicznego kontaktu wymagały pilnej pomocy - informuje GOPR.

Po zabezpieczeniu medycznym i termicznym osoby odzyskały świadomość, co dało nadzieję na to, że wszystko może dobrze się skończyć. Ratownicy rozpoczęli ich transport w noszach. O godz. 18:15 zespoły z poszkodowanymi były już w okolicy Przełęczy Brona, skąd za pomocą technik linowych poszkodowani zostali opuszczeni szlakiem w dół i dalej transportowani do dyżurki na Markowych Szczawinach, a następnie karetką górską do Zawoi Markowej, gdzie zostali przekazani Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

- Trzecią osobę, która wymagała opieki szpitalnej przetransportowaliśmy naszą karetką. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala w Suchej Beskidzkiej - informują ratownicy GOPR.

Wyprawa ratunkowa zakończyła się o godz. 22, wzięło w niej udział 20 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska