FLESZ - Kto uprawia ekościemę?

Usłyszeliśmy o niej pierwszy raz, kiedy w 2012 roku ukazał się jej debiutancki album „Spadochron”. Znajdujące się na nim piosenki ujęły słuchaczy rockową energią i popową przebojowością. Krytyka co prawda doszukiwała się podobieństw do twórczości Kasi Nosowskiej, ale fani wiedzieli swoje. W efekcie krążek pokrył się podwójną platyną. Ten sukces był zasługą nie tylko Meli, ale również muzyków z jej zespołu.
- Spotykaliśmy się przez cały rok raz albo dwa razy w tygodniu na próbach w naszej salce na Żoliborzu. I bardzo jestem wdzięczna chłopakom, że potrafili się tak logistycznie zmobilizować – bo przecież mają żony, dzieci, rodziny. Czasem spotykaliśmy się o ósmej rano, a kiedy indziej – o dziesiątej wieczorem na nocne próby. Ale to zaprocentowało – opowiada nam wokalistka.
Zanim „Spadochron” stał się bestsellerem, Mela długo dobijała się do wrót show-biznesu. Brała udział w różnych festiwalach i przeglądach dla amatorów, próbowała swych sił w modnych obecnie talent-shows, aż wreszcie wspierała wokalnie w chórkach takich wykonawców, jak Gaba Kulka czy niemiecki zespół Scorpions. Wszystko to zaprocentowało przy okazji debiutanckiej płyty i otworzyło dziewczynie drogę do kariery.
Fryderyki w kategoriach Debiut Roku i Artysta Roku tylko dodały skrzydeł Meli. Efektem tego stały się jej dwa kolejne albumy. „Migracje” i „Migawka” zawierały melodyjne i dynamiczne piosenki, balansujące między popem a rockiem w alternatywnej wersji, przywołując skojarzenia z takimi wykonawcami, jak Florence + The Machine czy Marina & The Diamonds. Sukcesy obu płyt przypieczętowały udane koncerty Meli z zespołem – nie tylko w klubach, ale i na największych festiwalach muzycznych w Polsce.
Nic więc dziwnego, że to właśnie do tej piosenkarki zwróciła się w zeszłym roku dyrekcja Muzeum Powstania Warszawskiego z propozycją przygotowania specjalnego materiału z okazji 76. rocznicy tegoż zrywu niepodległościowego. Na artystycznego partnera do tego projektu wybrano dla Meli zespół Kwadrofonik. To ceniona w Polsce i na świecie grupa specjalizująca się w muzyce współczesnej, w skład której wchodzi dwoje pianistów i dwoje perkusistów.
Tak narodziła się płyta „Astronomia poety. Baczyński”, na której znalazły się wspólne kompozycje Meli i Kwadrofonika do wierszy powstańczego poety. W najbliższy poniedziałek usłyszymy znajdujące się na niej piosenki na żywo w ICE Kraków.
- Od samego początku przyświecała nam intencja, by pokazać Baczyńskiego jako pacyfistę i mistyka, człowieka zakochanego w życiu. Zdołaliśmy odtworzyć czyste i jasne oblicze Krzysztofa oraz zwrócić uwagę na niezwykłą wrażliwość i uniwersalność jego twórczości. Zdaje się, że jego błyskotliwe spostrzeżenia na temat świata i ludzi wynikały bardziej z wybitnego zmysłu obserwacji i intuicji niż z doświadczenia życiowego, które zostało tak wcześnie przerwane – mówią artyści.
Bilety w cenach 60 i 80 zł w serwisie internetowym www.ebilet.pl