Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badaczka tak, profesorka - nie. Na Dzień Kobiet o feminatywach rozmawiamy z językoznawczynią prof. Renatą Przybylską

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
prof. Renata Przybylska
prof. Renata Przybylska Biuro Prasowe UJ
- Jako językoznawcę zaskakuje mnie, jak dawno używano już feminatywów. Ostatnio w Słowniku staropolskim znalazłam słowo "piekarka" - od słowa "piekarz" - mówi prof. Renata Przybylska, językoznawczyni, szefowa Katedry Historii Języka i Dialektologii na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Myśli pani o sobie "naukowczyni"? Ostatnio coraz częściej można się spotkać z taką formą, również w oficjalnych komunikatach Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Nie, nie określam siebie jako "naukowczynię". Na razie, bo może się z tym oswoję i kiedyś zacznę tak o sobie mówić. Jest to zresztą formacja językowa stosunkowo nowa, utworzona od wyrazu "naukowiec". Zastanawiam się nawet, na ile jest ona poprawna. Znamy określenia "sprzedawczyni", "sprawczyni", ale one pochodzą od form męskich zakończonych na -ca, a tu mamy w wyrazie podstawowym inne zakończenie: -ec. Natomiast myślę o sobie "badaczka". Do pewnych form przyzwyczailiśmy się, nawet tych kiedyś bardzo rażących - jak na przykład "psycholożka", która dzisiaj jest w powszechnym użyciu.

Krytyczka sztuki, polityczka, premierka, stolarka, a do tego robiąca ostatnio furorę np. w stacjach radiowych gościni (kobieta będąca gościem audycji). Dla niektórych określenia te są przekombinowane, na siłę, śmieszne, a "gościni" wywołuje wręcz zgrzytanie zębów, chociaż używający tego określenia powołują się na jego istnienie w polszczyźnie w przeszłości.

Gościni - dlaczego nie? Pozostałe z tych nazw żeńskich też mnie nie rażą ani nie śmieszą. Za to jako językoznawcę zaskakuje mnie, jak dawno używano już feminatywów. Ostatnio w Słowniku staropolskim znalazłam słowo "piekarka" - od słowa "piekarz", na określenie wykonującej taki zawód kobiety. Jeśli chodzi o krzywienie się na różne rzeczy w języku, to mam innego "faworyta". To, co mnie strasznie denerwuje, to mówienie, że coś "się zadziało". A przecież nie potrzebujemy zupełnie takiego określenia, bo mamy już odpowiednie w języku polskim: można powiedzieć po prostu, że coś się stało, wydarzyło lub zdarzyło, że do czegoś doszło.

Feminatywy modne teraz w naszym języku stanowią odbicie rzeczywistości czy raczej uznałaby je pani za przemycanie określonego światopoglądu? Powinno się jakoś uregulować ich używanie?

Nazwy żeńskie powstają nie od dziś. Bardzo dużo pojawiło się ich w okresie międzywojennym, gdy kobiety zaczęły się zajmować tym, co dotąd było raczej zarezerwowane dla mężczyzn, stawały się np. adwokatkami. Taka była potrzeba chwili. Później z kolei niektóre nazwy żeńskie zaczęły być postrzegane jako umniejszające, odbierające rangę. To dlatego na uniwersytecie jednak używa się zwrotów "pani profesor", a nie "pani profesorko" (sama niezmiennie pozostaję "panią profesor"). Tworzenie nazw żeńskich to tendencja istniejąca też w innych językach niż polski. Język jest pewną umową społeczną. Ale nikt nie jest w stanie zarządzać tym, w jakim zakresie będziemy używać feminatywów. Uważam, że nie należy tego kodyfikować.

A, pani zdaniem, dobrym prezentem na Dzień Kobiet byłoby wyczulenie na "włączanie" żeńskich końcówek, zachęta dla nieprzekonanych do ich używania?

Język jest sferą wolności. Nie możemy nikomu ani zabronić upowszechniania, ani narzucić używania feminatywów. Niech każdy tutaj sam decyduje i mówi tak, jak woli.

Okiem specjalisty - sięganie po feminatywy to jedna z głównych tendencji w dzisiejszej polszczyźnie, zmieniających nasz język?

- Raczej jedna z tych, które są szczególnie zauważalne. Bo istnieją inne, silniejsze trendy w języku. Należy do nich, niestety, niestaranna wymowa. Bardzo często można ostatnio spotkać się na przykład z tym - i to o zgrozo również w mediach, wśród dziennikarzy - że końcówki -ą w trzeciej osobie liczby mnogiej są wymawiane jak -om, a więc: oni "robiom", "czytajom", zamiast robią i czytają.

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Jak pracuje się kobietom w Polsce? Zobacz ranking

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska