TUTAJ PRZECZYTASZ WSZYSTKO O TEJ SPRAWIE
Według ustaleń prokuratury, inwestycja ma prawomocne pozwolenie na budowę. - Praca dźwigu nie wprowadziła bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej. Urządzenie nie przekraczało dopuszczalnych ograniczeń wysokościowych - poinformowała prokurator Gabriela Cichońska.
Jednocześnie dodaje, że fakt iż praca lotniska została wstrzymana, nie przesądza o tym, że takie niebezpieczeństwo istniało. - To była wyłącznie decyzja dyrekcji lotniska - podkreśla Cichońska. Dlatego prokuratura uznała, że nie ma w tym przypadku przestępstwa w sensie karnym.
Urszula Podraza, rzecznik prasowy krakowskiego portu w Balicach zaznacza, że zdaniem władz lotniska inwestor złamał procedury bezpieczeństwa.
- Musieliśmy zareagować. Jeśli widzimy podejrzany bagaż, najpierw zarządzamy ewakuację, a potem sprawdzamy, czy w torbie jest bomba - podkreśla Podraza. - Podobnie było w tej sytuacji. Do zamknięcia lotniska zobowiązywała nas decyzja Urzędu Lotnictwa Cywilnego - dodaje.
Władze krakowskiego lotniska nie zgadzają się z decyzją prokuratury. - Złożymy zażalenie na to postanowienie - podkreśla Urszula Podraza.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail