Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Krakowie odrzucił właśnie wniosek Urzędu Gminy w Chełmcu, który apelował o obniżenie wysokości odszkodowania dla doktor Agnieszki Dulkiewicz-Rozlach.
Tym samym WSA utrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu sprzed roku w mocy. Chodzi o 200 tys. złotych plus odsetki na rzecz powódki. Tak więc podatnicy z gminy Chełmiec zapłacą za bezmyślność poprzednich władz samorządowych.
- Muszę akceptować wyroki sądów - mówi obecny wójt Chełmca Bernard Stawiarski. - Będziemy musieli zwrócić pieniądze pani doktor.
Przypomnijmy. O niektórych wątkach tej bulwersującej sprawy pisaliśmy obszernie na naszych łamach przed dwoma tygodniami. Wtedy jeszcze nie był znany wyrok Sądu Apelacyjnego. Ale to tylko jeden wątek historii dwóch ośrodków zdrowia w Klęczanach i Wielogłowach, które najpierw na podstawie wygranego przetargu miała prowadzić lekarka Agnieszka Dulkiewicz-Rozlach z Krynicy- -Zdroju.
- Jeden z paragrafów umowy dotyczył przeprowadzenia pilnego remontu w ośrodku zdrowia
w Wielogłowach. Zobowiązywał mnie do tego również inspektor sanitarny - mówi lekarka Dulkiewicz-Rozlach.
- Do dzisiaj spłacam zaciągnięty wtedy kredyt. Mimo to przed sądem chciałam pójść na ugodę
z urzędem gminy, ale najzwyczajniej odpuścili sprawę, gdyż nikt z gminy nie pojawił się w sądzie.
Lekarka z Krynicy, w wyniku rozpowszechnianych przez niektórych urzędników fałszywych oskarżeń, straciła kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dodatkowo w 2001 roku, w dość dziwnych okolicznościach, ówczesny wójt Chełmca Stanisław Poręba doprowadził pośrednio do otwarcia
w ośrodku zdrowia w Wielogłowach... nowej przychodni.
W efekcie, placówka prowadzona przez lek.
Dulkiewicz-Rozlach upadła, a pieniędzy za wykonane remonty i wybudowaną aptekę nikt jej nie chciał wtedy zwrócić. Lekarka zapowiada kolejne pozwy w tej sprawie.