FLESZ - Piękne, popularne i... trujące! Uważaj na te rośliny

Na dużych plakatach ktoś wykorzystał wizerunek Pawła Kukiza, a obok umieścił napis w języki angielskim "Who are you" (tłum. kim jesteś). Słowo "are" ma tak niewielką czcionkę, że z daleka nie rzuca się w oczy. Wielkie "Who you" kojarzy się zaś z wulgaryzmem w języku polskim. Plakat sygnowany jest podpisem "Polska Myśląca".
Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski, który w przeszłości był członkiem ruchu Kukiz'15, nie ma wątpliwości, że naruszono dobra osobiste Pawła Kukiza.
- To publiczny lincz na pośle na Sejm RP - stwierdza stanowczo. - Intencja jest jasna, chodziło o to, by obrazić Pawła Kukiza.
Właściciel billboardu w Tarnowie: "Ja bym tego nie wymyślił"
Plakaty wiszą na tablicach reklamowych firmy Redruk z Tarnowa. Jej właściciel, Piotr Górnikiewicz, od kilku miesięcy działacz Polski 2050 Szymona Hołowni, poinformował "Gazetę Krakowską", że to przedsięwzięcie prywatnej osoby. - My tylko wynajęliśmy powierzchnie, tablice wieszała już firma zewnętrzna - mówi.
Zapewnia, że nie zgodziłby się udostępnić powierzchni pod materiały niezgodne z prawem lub etyką. A ten konkretny? Zdaniem Górnikiewicza nie przekracza granic dobrego smaku. Zastrzega jednak, że sam nie jest i nie byłby inicjatorem czegoś podobnego.
Lepiej rozmawiać z Kukizem, a nie obrażać
Politycy, których prosiliśmy o komentarz, mocno różnią się w ocenie treści billboardów. - Powinno się przekonywać środowisko Pawła Kukiza do głosowania razem z opozycją, a nie obrażać go na billboardach - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, którego koalicjantem do niedawna było ugrupowanie Kukiza.
Jacek Jabłoński, lider Lewicy w Tarnowie, billboardy traktuje jako sprzeciw wobec głosowań Pawła Kukiza w Sejmie. - Jestem bardziej oburzony zachowaniem Pawła Kukiza, niż autorów tych billboardów - przyznaje.
Język w polityce się zaostrza
Zdaniem politologa dr. Łukasza Stacha z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, billboardy w Tarnowie uderzające w Pawła Kukiza, są kolejnym przykładem zaostrzenia języka w polskiej polityce.
- Tego typu język nie owocuje pozyskaniem nowych wyborców. A po drugie, z czysto politycznego punktu widzenia, takie działania jeszcze bardziej wpychają Pawła Kukiza w ramiona PiS - zaznacza dr Łukasz Stach.