Spis treści
Dlaczego warto jeść bób?
Bób to doskonała przekąska, ale także baza sycącego dania. Zielone strączki, przypominające nieco nerki, dostarczają mnóstwo białka, błonnika, wapnia i kwasu foliowego. Większość spożywa go po obróbce cieplnej, zdarzają się jednak zwolennicy surowej wersji młodego warzywa. Co więcej, nieprzetworzony bób ma mieć więcej witamin i materiałów.
Przy gotowaniu wydziela specyficzny zapach, ale to nic w porównaniu z właściwościami odżywczymi, jakich może dostarczać. Najlepszy bób to ten nieprzegotowany. Aby wyciągnąć głębię smaku, należy gotować go w wodzie z solą i cukrem, można też wybrać wersję z masłem. Dla zabicia nieprzyjemnego aromatu niektórzy dodają do garnka sok z cytryny lub zioła.
Bób w sprzedaży. Ile kosztuje kilogram?
Pierwszy bób trafił do sprzedaży już na początku czerwca, jednak jego dostępność nie była tak duża, jak choćby teraz. Wytłumaczenie jest proste, o tej porze warzywo w większości pochodziło z zagranicznych upraw. Warto wiedzieć, że to także pierwsze uprawy, czas przedsezonowy, a więc idąc za prawem popytu i podaży, cena jest wtedy wysoka. Dopiero pojawienie się krajowych zbiorów, szczytu sezonu, obniża stawki za kilogram.
Za polski bób w pierwszych dniach czerwca w hurcie trzeba było zapłacić od 29 do ponad 30 zł/kg, a ceny detaliczne były jeszcze wyższe. Dziś na rynku w Broniszach kilogram wycenia się na 6-8 zł. Nieco więcej płaci klient na straganach lub w marketach. Oto kilka ofert:
- Łowicz: 10 zł/kg,
- Warszawa: 11 zł/kg,
- Piekary Śląskie: 8 zł/kg,
- Wieliczka: 10 zł/kg,
- Kwileń: 12 zł/kg,
- Lublin: 10 zł/kg,
- Kutno: 9 zł/kg.
Sezon na rodzimy bób trwa krótko, smakowite strączki pojawiają się w drugiej połowie czerwca, można je kupić do końca lipca.
