https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: dźgnął sąsiada w czasie powodzi. Usłyszał wyrok

Artur Drożdżak
archiwum Polskapresse
Była wielka woda, alarm powodziowy i strach, że dobytek życia ulegnie zniszczeniu. W takiej nerwowej atmosferze 20 maja 2010 r. doszło do tragicznego zdarzenia w Grobli koło Bochni. Teraz Józef Z. usłyszał wyrok za ugodzenie nożem sąsiada, który wylewał wodę ze swojej posesji do rowu melioracyjnego tuż koło domu Józefa Z.

Oskarżony został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Ma też zapłacić pokrzywdzonemu 50 tys. zł zadośćuczynienia i 10 tys. odszkodowania. Wyrok jest prawomocny

Bocheńska prokuratura zarzucała 66 - letniemu Józefowi Z. usiłowanie zabójstwa. Z ustaleń śledztwa, a teraz i sądu wynikało, że w czasie wielkiej, majowej powodzi realne było zagrożenie zalania Grobli, wsi liczącej około 1000 mieszkańców, tuż koło Wisły.

Czytaj także:**Bochnia: wybuch gazu. Ranni w szpitalu**

Tamtego dnia Janusz B. z synami pracowali przy umacnianiu wałów. Potem wieczorem wypompowywali wodę z ogrodu i znajdującego się tam stawu przeciwpowodziowego. Bali się, że uszkodzeniu ulegnie studnia, jedyne ujęci wody pitnej. Do pompy przyłączyli pożyczony wąż strażacki i wodę wylewki do rowu melioracyjnego obok sąsiedniej posesji Józefa Z. Gospodarz dostał informację, że sąsiad pompuje szambo, wyszedł to sprawdzić, wziął ze sobą nóż, by uciąć kawałek węża i mieć dowód winy Janusza B. Potem chciał o sprawie zawiadomić policję. Sąsiedzi stanęli twarzą w twarz. Józef Z. zaczął zwijać strażacki wąż, doszło do wymiany obelg i przepychanki.

- Nikt nie będzie mnie zalewał - stwierdził 66-latek. Wtedy zadał sąsiadowi jeden cios nożem. Ostrze wbił w okolice brzucha. Janusz B. nawet nie zauważył, że został ranny, zaczął się oddalać w stronę domu. Zasłabł, poprosił o pomoc syna, zorientował się, że mocno krwawi. Wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Po chwili do wsi przyjechali policjanci. Józef Z. początkowo ich przekonywał, że sąsiada uderzył... łyżeczką. Potem przyznał, że w rękach miał jednak nóż. Został zatrzymany i aresztowany. Przyznał się do winy i zranienia sąsiada, ale zaprzeczył, by chciał pozbawić go życia.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytelniczka
Drogi Panie Arturze, czytam kolejny artykuł napisany przez Pana i widzę znów błędy.Czy Pan po napisaniu sprawdza w ogóle tekst."... wodę wylewki do rowu...." pozdrawiam
a
ania
Święta racja pojechał żeby wszyscy go widzieli że był a tak to ma wszystkich w 4 literach!!!! My biedni nic nie znaczymy przecież!!!!
x
xxx
weź coś na uspokojenie. Co artykuł, to twój wpis widzę, matole .
r
rokita
dlaczego tuska nie dżgnął, tusk też latał po wałach jak oparzony, pilnował aby wszystkie kamery go filmowały !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska