Po interwencji przedstawicieli rady rodziców burmistrz wycofał się z tego pomysłu. Co więcej, miejska komunikacja została tak przeorganizowana, że zniknęły problemy z dowozem uczniów do szkoły. Problem został więc rozwiązany. Mimo to rodzice zdecydowali się jednak na zorganizowanie referendum, w którym chcieli wypowiedzieć się na temat propozycji burmistrza.
W zdecydowanej większości uczestnicy głosowania skrytykowali pomysł gospodarza Bochni. Prawie 90 procent z nich sprzeciwiło się zmianom. - To jest prosty sygnał dla burmistrza, że władza nie może narzucać decyzji, które uderzają w dzieci, bez konsultacji z ich rodzicami - mówi Aleksander Rzepecki, przewodniczący Rady Rodziców w SP nr 5 w Bochni. - To przecież komunikację powinno się dostosować do mieszkańców, a nie odwrotnie - przekonuje.