Jego zdjęcia i komentarze już stały się hitem internetu. Pierwsi wioślarze z Polski dotarli do Rio w niedzielę. Mikołajczewski dokładnie zrelacjonował pierwsze dni na swoich facebookowym fanpage'u. Pierwsze wrażenia nie były najlepsze.
"Wszystko na pierwszy rzut oka piękne, ładne, wysokie nowe wieżowce, ładnie przygotowana wioska, jednak to, co zastaliśmy wewnątrz budynku, to jest, powiem delikatnie, tragedia. Po prostu brud i syf oraz stan wskazujący na pośpiech pracowników wykańczających pokoje, na tą chwilę borykamy się z wszędobylskim kurzem oraz miedzy innymi nie działającą toaletą... Na dodatek do wczoraj nie było nawet łóżek, które sami organizatorzy przywieźli na szybko, abyśmy mogli odpocząć...(...) Na szczęście humory dopisują mimo wszystko i sami pomagamy wyczyścić nasze apartamenty, poza tym wiemy po co tu przyjechaliśmy!!!"
Nie wszystko okazało się jednak rozczarowaniem w wiosce olimpijskiej. "Wioska i samo miasto robi wrażenie, obsługa i ludzie dla nas bardzo mili i pomagają z każdym problemem, stołówka na wypasie, nie ma do czego się przyczepić, jest wszystko i w dowolnych ilościach" - relacjonuje wioślarz z Kruszwicy.
Przeczytajcie o przygotowaniach Artura Mikołajczewskiego do olimpijskiego startu w Rio
Kolejny wpis jest już bardziej optymistyczny. Widać, wioślarze oswoili się ze spartańskimi warunkami i zaczynają badać teren. "Żeby nie było, że tylko narzekam, czuć klimat IO, dookoła piękne obiekty sportowe i wioska olimpijskie, na której terenie mamy do dyspozycji baseny, pocztę, pralnie, czy bank" - wylicza Mikołajczewski.