- Piłka jest kwestią pokory, a w reprezentacji jest ważny czas. Ta drużyna ma strasznie mocne fundamenty i jest gotowa na każdą burzę. Siła tej drużyny jest coraz większa. Ostatnie trzy mecze pokazały kierunek, który wyznaczyliśmy sobie dwa lata temu i konsekwentnie dążymy w określonym kierunku. Ja się nie zmieniam, bez względu na to co się o mnie pisze. Cieszę się, że nasza praca zaczyna procentować - powiedział zaraz po meczu Jerzy Brzęczek.
Ta wygrana - w obliczu remisu Włochów z Holandią - sprawiła że reprezentacja Polski stała się samodzielnym liderem grupy 1.
- Dla nas każdy punkt w Lidze Narodów jest ważny. Naszym celem jest utrzymanie się w dywizji A, ale podchodzimy do obecnej sytuacji z dużym spokojem. Przed nami jeszcze mecze z Holandią i Włochami, więc jest w nas dużo pokory - zaznaczył nasz selekcjoner.
- Ogólnie to był po prostu dobry mecz w naszym wykonaniu. Przeciwnik od 15 min grał w osłabieniu i nie ma się co oszukiwać - to miało wpływ na przebieg meczu. Do tego momentu widzieliśmy klasę tej drużyny, która potrafiła się uwolnić spod naszego pressingu prostopadłym podaniem. Gdyby nie czerwona karta, to ten mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej - analizował Brzęczek.
- Niemniej cieszę się, że potrafiliśmy wykorzystać tę sytuację, bo nie raz widzieliśmy mecze, w których drużyna grająca w przewadze nie potrafiła tego zrobić. Nie ma co dorabiać do tego żadnych historii, rzadko jest okazja do sprawdzenia się w takich okolicznościach. Zdaliśmy ten test i z tego jestem zadowolony - podsumował Brzęczek.
