https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzesko: minister nie dotrzymał słowa, szpital musi płacić

Małgorzata Więcek-Cebula
Wysłużone karetki, zakupione jeszcze w latach 90., coraz częściej odmawiały posłuszeństwa. Zakup nowych był konieczny
Wysłużone karetki, zakupione jeszcze w latach 90., coraz częściej odmawiały posłuszeństwa. Zakup nowych był konieczny Małgorzata Więcek-Cebula
Miały być pieniądze, są tylko obietnice. Ministerstwo Zdrowia zapewniało, że w grudniu przekaże brzeskiemu szpitalowi około 600 tysięcy złotych na zakup dwóch karetek.

Dyrekcja lecznicy, wierząc w te deklaracje, zakupiła samochody. Problemy pojawiły się, gdy przyszedł termin płatności. Okazało się wówczas, że pieniędzy nie ma.

- Musieliśmy zapłacić ze swoich, nie chcąc, aby rosły karne odsetki - tłumaczy Józefa Szczurek-Żelazko, dyrektor Szpitala Powiatowego w Brzesku. Nieplanowany wcześniej wydatek blisko miliona złotych (szpital miał ze swojego budżetu dołożyć około 400 tys. złotych) sprawił, że placówka ma teraz problemy.

- Nie mieliśmy innego wyjścia. Pieniądze, które według planu inwestycyjnego przeznaczone były na zakup sprzętu diagnostycznego - kolonoskopów czy specjalistycznych myjni-dezynfektorów - musieliśmy przeznaczyć na zakup tych ambulansów - wyjaśnia Adam Smołucha, zastępca dyrektora szpitala ds. lecznictwa.

Niespodziewany wydatek spowodował, że nie zostały uregulowane także bieżące rachunki za różne świadczenia. Karetki, które pod koniec roku trafiły do Brzeska, były bardzo potrzebne. Wśród pięciu pojazdów, którymi dysponuje lecznica, dwa to bardzo wysłużone samochody, zakupione jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych.

Strach było nimi jeździć. Nieraz odmawiały posłuszeństwa. Wymiana taboru była więc pilną koniecznością. Kiedy tylko pojawiła się szansa na fundusze z ministerstwa, szpital od razu skorzystał z takiej możliwości.
Dyrekcja szpitala jest jednak dobrej myśli. Decydenci wierzą, że pieniądze z ministerstwa w końcu do Brzeska dotrą. W tej sprawie zostało przesłane już do Warszawy specjalne zapytanie.

Zakup karetek miał być finansowany z funduszy unijnych, podlegał więc ścisłym procedurom. - Otrzymaliśmy umowę z nowym terminem przekazania nam tej dotacji. Wynika z niej, że pieniądze powinny wpłynąć na nasze konto do końca stycznia - mówi Józefa Szczurek-Żelazko.

Dyrekcja ma nadzieję, że 600 tysięcy złotych w ciągu najbliższych dni zasili konto szpitala. W przeciwnym razie placówka może mieć poważne problemy finansowe. Niespodziewany wydatek tak dużej kwoty sprawił, że wiele innych zaplanowanych i bardzo potrzebnych inwestycji może nie zostać zrealizowanych.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska