W niedzielę, 13 listopada ok. godz. 8.30 w kopalni w Brzeszczach został porażony przez prąd 34-letni górnik - elektryk, mieszkaniec Brzezinki.
Pomimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. Sprawę bada prokurator. Na miejscu tragedii są przedstawiciele kopalni, Wyższego Urzędu Górniczego i policja.
Zmarły mężczyzna robił przegląd podziemnej rozdzielni elektrycznej, gdy doszło do porażenia.
restrukturyzacaj i urlopy górnicze. na tym oddziele zostało trzech doświadczonych pracowników a reszta to same młode gówniarze, tyczy się także dozoru TO JEST DOPIERO POCZĄTEK. Starzy jeden po drugim uciekali jak się im furtka otwarła bo widzieli że nie będzie z kim pracować i może ich to spotkać co Michała przez to że na stanowiska elektryków po długiej przerwie braku przyjęć zatrudnia się piekarzy, murarzy, kierowców, a przede wszystkim pociotków, którzy przez jakiś dłuższy okres powinni zamiatać i się przyglądać żeby się czegoś nauczyć a nie robić odpowiedzialne roboty bo nie mają pojęcia jak działa chińska bateryjka a co dopiero praca na 6 tysiącach w warunkach szczególnie niebezpiecznych. a fachowcy są teraz stróżami w marketach albo konserwatorami w szkołach.
D
Delono
I tyle w temacie
c
c
Pismo Święte: "Nie dziwcie się temu, bo przychodzi godzina, w której wszyscy w grobach usłyszą jego głos; i ci, co uczynili szlachetne, będą wywołani na powstanie do życia; a ci, którzy dokonali złe, na powstanie do sądu". (Ewangelia Jana 5,28). "Nastąpi zmartwychwstanie" (Dzieje Apostolskie 24,15). „Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny” (katolicki skład Apostolski).