https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowa A4 - przez aferę Tarnów może zbankrutować

Andrzej Skórka
Łącznikiem (dwupasmówka u góry) miasta z autostradą jeździmy już od ponad roku.
Łącznikiem (dwupasmówka u góry) miasta z autostradą jeździmy już od ponad roku. fot. mammoth
Nad Tarnowem wisi groźba konieczności zwrotu kilkudziesięciu milionów złotych unijnej dotacji. Tak może zakończyć się afera związana z podejrzeniem zmowy przy przetargu na budowę zjazdu z autostrady A4 w mieście. Trwającym w tej sprawie śledztwem zainteresowała się już Komisja Europejska. Na razie zablokowano wypłatę miastu ostatniej transzy dofinansowania inwestycji.

Wyjaśnień od władz miasta oczekuje w tej chwili również Urząd Marszałkowski w Krakowie, za pośrednictwem którego Tarnów korzystał z unijnego dofinansowania inwestycji. - Do nas o informacje w tej sprawie zwróciła się Komisja Europejska - przyznaje Roman Ciepiela, wicemarszałek Małopolski.

Choć droga użytkowana jest przez kierowców już od blisko roku, sama inwestycja rozliczana była etapami. Ostatni zastrzyk unijnych pieniędzy Tarnów powinien otrzymać kilka tygodni temu. Oczekiwanych 5 mln zł na koncie wciąż jednak nie ma. - Wypłata ostatniej transzy została wstrzymana aż do wyjaśnienia sprawy - tłumaczy wicemarszałek Ciepiela.

Zawirowania te mają związek z prowadzonym w Krakowie śledztwem dotyczącym przetargu na budowę połączenia węzła autostrady w Krzyżu z al. Jana Pawła II. Według dotychczasowych ustaleń prokuratury oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w trakcie postępowania ogłoszonego przez Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich dojść miało do zmowy przetargowej. Prokuratura Okręgowa w Krakowie nie podaje jednak wciąż szczegółów, tłumacząc to "dobrem śledztwa". Nie wiadomo więc na ile prawdziwe są spekulacje jakoby miasto straciło wskutek zmowy około 25 mln zł.

Pytani przez nas urzędnicy, także nie potrafią na razie określić skali ewentualnych strat. Być może takie informacje znajdą się w raporcie przygotowywanym przez specjalną komisję powołaną kilka dni temu do zbadania sprawy przez prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigałę.

W najczarniejszym scenariuszu miastu może grozić jednak również konieczność zwrotu całej unijnej dotacji na drogową inwestycję. W grę wchodzi niebagatelna kwota ponad 50 mln zł. Taka ewentualność pojawiła się w momencie gdy funkcjonariusze ABW zatrzymali pracownicę tarnowskiego magistratu. Danuta B. to była pracownica zlikwidowanego przed rokiem TZDM, a ostatnio inspektor w miejskiej komórce zajmującej się inwestycjami. W Urzędzie Miasta przyznają, że Danuta B. zasiadała w komisji rozstrzygającej przetarg na budowę łącznika autostradowego.

- Jeśli miasto w całej tej sprawie będzie miało status poszkodowanego, nie powinno to mieć wpływu na ocenę całego projektu i jego finansowanie - uspokaja wicemarszałek Ciepiela.

UMT już w maju dowiedział się o trwającym w Krakowie śledztwie. Samorząd złożył wtedy formalny wniosek o ściganie przestępstwa zmowy cenowej, co zapewnić miało mu status poszkodowanego. Czy utrzyma go mimo aresztowania pracownicy UMT? Na razie śledczy nie ujawniają nawet zarzutów pod adresem urzędniczki.

Cały unijny projekt drogowy to nie tylko zjazd z A-4
Zjazd z węzła autostrady w Krzyżu do al. Jana Pawła II był największym elementem dofinansowanego przez UE projektu "Budowa połączenia autostrady A4 (węzeł Krzyż) z drogą wojewódzką nr 977". Całość kosztowała blisko 88 mln zł. Większość wydatków, opiewających na ponad 53,7 mln zł, pokryć miało unijne dofinansowanie.

Zjazd z autostrady polegał na budowie dwupasmówki o długości ok. 1,5 kilometra. Ten etap inwestycji zakończył się wiosną 2012 r. Wcześniejsze etapy projektu to budowa "przebicia" ul. Starodąbrowskiej do ul. Gumniskiej wraz z budową nowego mostu nad Wątokiem oraz przebudowa fragmentów ul. Gumniskiej, a także ul. Dąbrowskiego oraz ul. Ziai.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pytanie retoryczne
a kto jest szefem urzędników w mieście Tarnowie
a
aptekarz też lekarz
posiadanie tytułu doktora przed nazwiskiem wychodzi na zdrowie
O
Obserwator
Przecież w mieście Tarnowie prezydentem jest Ryszard Ścigala z ugrupowania "Tarnowianie". Ugrupowanie Tarnowianie to nie jest PSL, PIS, PJN czy PO tylko grupa z kórą związany jest Prezydent Ścigała.
Panu Ścigale podlegają pracownicy odpowiedzialni za drogi, łatanie dziur w drogach oraz "nieszczesny łącznik autostradowy" . Z tymi drogami w Tarnowie cały czas jest prolem, przecież rondo przy ul. Mickiewicza też było "owiane złą sławą".

Reaumując do dymisji doktor inżynier Ścigała z ugrupowaniem Tarnowianie
d
ds
To kolejny dowod na to ze kiedy ktos wydaje nie swoje pieniadze to zawsze dochodzi do przekretow i nie ma na to zadnej metody. Oczywiscie ktos powie ze jest metoda przeciez wlasnie ABW zajmuje sie sprawa i winni zotana ukarani. Tylko caly problem polega na tym ze to juz za pozno, nie ma narzedzi ktore dzialaly by w takich przypadkach prewencyjnie. Co z tego ze winny zostanoe ukarany jak za jego blad zaplaca wszyscy mieszkancy miasta Tarnowa i okolic. Dlatego musimy sobie szczerze odpowiedziec na pytanie czy chcemy chronic tego co "panstwowe" w imie ochrony dobra narodowego czy chcemy aby w koncu nikt nie szarpal sie na nie swoja kase i musimy sprywatzowac wszystko co tylko mozna. Oczywiscie kazdy moze krzyczec ze prywatzacja to tez rokradanie majatu publicznego, ale prosze zwrocic uwage ze to panstwowe szpitale sa zadluzone, prywatne nie. Musiy zdac sobie sprawe ze trzeba ograniczyc do minimum sytuacje kiedy czlowiek decyduje o wydawaniu nie swoich pienoedzy i wtedy bedzie lepiej.
M
Marek
Niestety zawiedli ludzie a nie pan premier DONALD TUSK.
B
BAQSIOR
Jak by Ktoś chciał wiedzieć, to tak wygląda zielona wyspa rudego.
c
człek
czas pakować manatki i wraz z ugrupowaniem Tarnowianie - podać się do dymisji....
k
kto
zaraz zaraz, a kto przy korycie jest obecnie i nad kasą i rządami sprawuje władzę?
m
mamona
Prawo Kopernika o złym i dobrym pieniądzu, można śmiało odnieść do obecnego kapitalizmu polskiego. Źli ludzie wypierają z rynku (z życia) ludzi dobrych. Wszyscy ci "inwestorzy" czy "biznesmeni", wiadomo prochu nie wymyślą, ale zapach łatwego pieniądza (kosztem innych) wyczują nawet z kosmosu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska