https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowlaniec z Mordarki po ciężkim wypadku stracił firmę i zdrowie

Paweł Szeliga
- Porwałem się na walkę z Goliatem - mówi Stanisław Wojtas
- Porwałem się na walkę z Goliatem - mówi Stanisław Wojtas Paweł Szeliga
- Może nareszcie skończy się ten koszmar - mówił w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu Stanisław Wojtas z Mordarki (gm. Limanowa). Były przedsiębiorca stracił zdrowie i firmę po tym, jak w jego forda transita wjechał jaguar ówczesnego senatora PO Franciszka A. - Od wypadku nie mogę pracować. Stałem się nędzarzem - przekonuje Wojtas.

1 lipca 2006 r. jechał na budowę do Zakopanego. W Msza-nie Dolnej od strony Rabki mknął jaguar parlamentarzysty. Auto Franciszka A. na łuku drogi zjechało na przeciwległy pas ruchu i uderzyło w bok forda, łamiąc go na pół.

Od tamtej pory śledczy na przemian umarzali i wznawiali sprawę wypadku. Pierwszy wyrok zapadł po czterech latach. Limanowski sąd uznał winę senatora, ale warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata. Obie strony odwołały się od wyroku i w lipcu tego roku w Limanowej zapadł identyczny wyrok, od którego ponownie się odwołano. Apelację rozpatruje teraz Sąd Okręgowy w Nowym Sączu. Stanisław Wojtas chce prawomocnego orzeczenia, że do wypadku doszło z winy senatora, aby po ostatecznym zamknięciu postępowania karnego mógł ruszyć proces cywilny, który wytoczy PZU. Chce 106 tysięcy złotych odszkodowania za utracone zarobki. Tymczasem adwokat Franciszka A. konsekwentnie podważa tezę, że wypadek przyczynił się do finansowych tarapatów przedsiębiorcy. Sugeruje, że na stan jego zdrowia wpłynęły choroby, na jakie cierpiał w przeszłości.

- Od wypadku jeżdżę na rehabilitacje i komisje lekarskie. Jestem wrakiem człowieka - przekonuje Wojtas. Żyje z renty w wysokości 730 złotych. Musiał zamknąć firmę, padła też jego stadnina koni, gdyż nie miał funduszy na jej utrzymanie.

Z Franciszkiem A. nie udało nam się porozmawiać. Odłożył słuchawkę, kiedy usłyszał, że dzwoni do niego "Krakowska". Wypadek zaszkodził jego karierze politycznej. Od 2005 r. był senatorem PO. Po skończonej kadencji bezskutecznie starał się o reelekcję. Nie wszedł też do europarlamentu. W 2010 r. przegrał wybory na wójta rodzinnej Lipnicy Wielkiej. Obecnie zasiada w radzie nadzorczej kontrolowanej przez skarb państwa spółki zbrojeniowej Bumar.

Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiesscar
robotnicy tyraja w Bumarze a w radzie nadzorczej kontrolowanej przez skarb państwa spółki zbrojeniowej Bumar zasiada sobie byly senator PO, czy ma kwalifikacje? czy tez moze z dobroci serca tuskowcy pomogli koledze w potrzebie bo sie nie dostal nigdzie do korytka?
j
jarek kowal
To co sie z tym panstwem ,prawem dzieje to jawna kpina.Jak adwokaci moga plesc takie bzdury,uklady ,kolesiostwo!! Czy spoleczenstwo musi wkoncu samo wymierzac sprawiedliwosc?Wystarczy w wikipedii zobaczyc na ta ironiczna morde i dalszy komentarz jest zbedny.
G
Gość
Dawid wygrał z Goliatem, proszę wierzyć w sprawiedliwość.
p
popociotek
PO i wszystko jasne
m
mao
Likwidacja senatu,obniżony podatek liniowy,ograniczenie liczby posłów,debiurokratyzacja Państwa,likwidacja abonamentu rtv...mówi Wam to coś???
x
xxx
sku....yn,darmozjad... brak mu jaj zeby sie przyznac do winy ? ....co gosc ,ktory nigdy nie mial nic wspolnego ze zbrojeniowka robi w radzie nadzorczej ? odp NA UKLADY NIE MA RADY
K
Krakusek
chcesz być bezkarny? zapisz się do PO. i PO sprawie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska