https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budują trasę Podłęże-Piekiełko!

Edyta Zając
To prawdziwa sensacja! Wielka kolejowa inwestycja ruszyła po prawie stu latach oczekiwania. Mieszkańcy Sądecczyzny dojadą do Krakowa w niespełna godzinę, a z Limanowej w 40 minut!

Mieszkańcy nie kryli wzruszenia. O tę inwestycję zabiegało kilka pokoleń. W Skrzydlnej (powiat limanowski) wbito pierwsza łopatę pod budowę trasy Piekiełko- Podłęże. - Bardzo się cieszymy, że wreszcie zapadła decyzja. Czekali na to mieszkańcy Nowego Sącza, Zakopanego i Limanowszczyzny. To rewolucja porównywalna z budową kolei przez cesarza Franciszka Józefa 130 lat temu! - emocjonuje się Czesław Szynalik z Mszany Dolnej.

Po dziesięcioleciach oczekiwania rozpoczęto budowę szybkiej kolei Piekiełko-Podłęże. To oznacza, że niebawem z Krakowa do Limanowej dojedziemy w 40 minut, a do Nowego Sącza w niespełna godzinę. - To będzie niezwykle ważna arteria łącząca Kraków z Tatrami, która w dużej części przebiegać będzie przez teren naszej gminy - podkreślał Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.

- To dla nas historyczna szansa na rozwój gospodarczy. Jesteśmy przekonani, że to znacznie zmniejszy u nas bezrobocie - dodaje.

Mieszkańcy regionu mówią, że już stracili nadzieję na budowę tej linii kolejowej. Nie kryją wzruszenia. - Nareszcie mamy upragnione okno na świat. To wspaniały prezent dla naszych dzieci mają szansę pracować w stolicy Małopolski - cieszy się Jan Palki z Dobrej.

Piekiełko w rezerwie

Tory okazały się sztuczne, robotnicy przebrani, a wzruszenie udawane. Prima aprilisowy żart miał przypomnieć o niespełnionych obietnicach.

- Mamy nadzieję, że rozśmieszymy ministrów i wreszcie tę budowę podejmą - kwituje pomysłodawca happeningu Czesław Szynalik, pomysłodawca akcji Odkryj Beskid Wyspowy i miłośnik kolei.

Do budowy szybkiej linii łączącej Kraków z Nowym Sączem przymierzano się od połowy XIX wieku. Najpierw Austriacy planowali budowę odcinka Podłęże - Piekiełko, skracającego drogę z Wiednia do Krakowa. - Jako pierwsi w Polsce planowali szybką kolej inżynierowie marszałka Piłsudskiego - opowiada Stanisław Kogut, senator PiS.

Ale dopiero w ostatnim dziesięcioleciu projekt nabrał tempa. W 2007 roku zapewniano o miliardach z europejskiej puli, a w 2012 zlecono studium wykonalności tej inwestycji. Media obiegły entuzjastyczne informacje, że Piekiełko coraz bliżej. „Światło dla tego projektu jest nawet bardziej niż zielone. Jest superzielone!”- przekonywał wówczas Kogut. Po czterech latach przygasło, a priorytetowa dotąd inwestycja ma nikłe szanse na rządowe wsparcie.

- Polskie Linie Kolejowe realizują projekty, które znajdują się w Krajowym Programie Kolejowym, ustalanym przez ministerstwo - informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. Problem w tym, że w programie do 2023 r. Podłęże - Piekiełko widnieje na 20 miejscu ale dopiero na liście rezerwowej. - Projekt, zakłada budowę ponad 58 km nowych linii kolejowych na trasie Podłęże - Szczyrzyc - Tymbark i Mszana Dolna oraz modernizację linii Chabówka - Nowy Sącz - dodaje rzecznik. Szacunkowy koszt to blisko 9 mld zł.

Ministerstwo nie gasi nadziei, lista będzie jeszcze zweryfikowana. - Obecnie resort prowadzi analizy poszczególnych pozycji inwestycyjnych w obszarze infrastruktury kolejowej. Przewiduje się, że proces aktualizacji zostanie sfinalizowany w drugiej połowie bieżącego roku - mówi nam Elżbieta Kisil, rzeczniczka ministerstwa.

Senator Kogut jest przekonany, że rząd Prawa i Sprawiedliwości przywróci tej inwestycji priorytetowe miejsce na liście. - Będę o to z posłami z regionu gorąco zabiegał, planujemy też spotkanie z ministrem - mówi.

W kolejne zapewnienia nie wszyscy dają wiarę. „Zanim ta trasa ruszy, to my już będziemy podróżować latającymi pojazdami jak w gwiezdnych wojnach” - komentują internauci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rysio
Prosze dajcie juz spokoj z ta fantastyka .Lotnisko w Starym Saczu tez juz bylo!Juz nie mozna czytac tych obietnic przestancie pisac bzdury bo tu nic nigdy nie powstanie ,zawsze w Polsce znajdzie sie cos co jest bardziej wazne do wybudowania jak droga do Polski "C" bo to nawet nie jest juz Polska "B"!!!
s
semafor
To smutne, że na prima aprylisowe żarty są wybierane tematy, które stanowią potwierdzenie, że Małopolska jest olewana w Warszawie, niezależnie kto rządzi.
p
podejrzliwy
Ciekawe czy to prawda czy żart na 1 kwietnia :)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska