Budzyń, Cholerzyn. Kąpielisko Kryspinów będzie otwarte w ostatni weekend czerwca. Teraz tylko spacery

FLESZ - Zimna wiosna to droższe warzywa

Teren rekreacyjny zajmuje 64 hektary, z czego około sześciohektarową część w Cholerzynie, zarządza Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku „Nad Zalewem”.

Pozostały teren Zalewu na Piaskach w Budzyniu i w Cholerzynie administruje gminna spółka Likom, która też zarządza 10 procentami zalewu w Budzyniu po drugiej stronie drogi powiatowej.

Przypomnijmy, wcześniej cały obszar Zalewu na Piaskach dzierżawił od gminy ORiW „Nad Zalewem”. Władze gminy postanowiły zarządzać całym terenem i wraz z wygasaniem umów, sukcesywnie teren przejmował Likom.

- Miejsce to, zwłaszcza część budzyńska stała się bardziej uporządkowana i atrakcyjna dzięki inwestycjom. Z działalności nad akwenem, głównie z wpływów z biletów wstępu na teren kąpieliska, opłat za parkowanie i z dzierżawy obiektów gastronomicznych, Likom wnosi dochody do budżetu gminy. Pieniądze te służą mieszkańcom. Są przeznaczane na poprawę infrastruktury tak nad zalewem jak i w gminie. To była trafiona decyzja

– przekonuje Paweł Miś, wójt lisieckiej gminy.

Cały zalew dla Likomu

Władze gminy zapowiadają nieprzedłużenie ostatniej umowy z ORiW, wygasającej z końcem 2023 roku.

- Wiemy o tym i jesteśmy przygotowani do przekazania gminie tego terenu nawet wcześniej. Działalność, zwłaszcza w okresie pandemii koronawirusa jest dla nas nieopłacalna. Koszty utrzymania obiektu przekraczają zyski. Znacząco wzrosły ceny wywozu odpadów, wyższe są podatki i ceny energii elektrycznej

– tłumaczy Szymon Jaśkowiak, wiceprezes spółki „Nad Zalewem”. Podaje przykład jeszcze niedawnej ceny wywozu śmieci z jednego kontenera, wynoszącej 700 zł. Teraz ta sama usługa kosztuje 1800 zł. Częste są przypadki ponoszenia kosztów za wywóz podrzucanych pod bramę starych opon i lodówek.

- Bierzemy też pod uwagę zmieniającą się sytuacje w Krakowie, skąd najwięcej ludzi przyjeżdżało na plażę. Wcześniej w rejonie miasta był tylko jeden ośrodek Nad Zalewem, a teraz w Krakowie powstały nowe i często bezpłatne kąpieliska, więc wiele osób nie będzie tu już przyjeżdżać

– dodaje wiceprezes Jaśkowiak, który nie ukrywa, że obawia się kolejnego ciosu – ogłoszenia lockdownu, który dla spółki byłby, jak mówi, katastrofą.

Rowerem wokół zalewu

Gmina ma plany na zagospodarowanie całego ośrodka i pozyskanie na to zewnętrznych dotacji.
Będzie w nim przeprowadzona rewitalizacja, w ramach której są plany m.in. utworzenia prawie pięciokilometrowej ścieżki rowerowej wokół całego zalewu oraz tarasów widokowych.

- Niebawem ogłosimy konkurs na wykonanie do końca września projektu na obszarze zarządzanym przez Likom oraz koncepcji rewitalizacji na całym terenie

– zapowiada Artur Gołda, prezes Likomu.

Będzie krótki sezon?

Dla obu spółek najważniejszym elementem jest pogoda, decydująca o liczbie spacerowiczów i plażowiczów.
Przez ostatnie lata, także w zeszłym roku podczas pandemii, nad zalew przyjeżdżały tłumy. Były lata, że upalne dni zaczynały się już w kwietniu, a maj był pełnym sezonem letnim. Tegoroczny nie rokuje już afrykańskich upałów, ale nie wszystkim ich bedzie brakować.

- Wolimy chłodniejsze lato i wspaniale, że możemy tu spędzać wolny czas. Trudno jest siedzieć w domu z trzema maluchami, więc nawet w pochmurne dni tu przyjeżdżamy, bo jest dużo zieleni i dobre powietrze. A poza tym dla nas to kultowe miejsce, bo tutaj poznaliśmy się – powiedzieli nam Ewa i Janusz Majakowie z Krakowa.

Także tu lubią spędzać czas krakowianie państwo Chełmińscy.

- Bierzemy kijki. Tu bezpiecznie maszerujemy i wypoczywamy – mówią nasi rozmówcy.

Wejście bez zmian, droższe parkowanie

Prezes Gołda zapowiada wprowadzenie biletów wejściowych od tego weekendu, bo Likom ponosi koszty utrzymania o biektu.
Ceny wstępu na teren obu spółek w br. pozostają bez zmian. Np. bilet normalny będzie kosztował 15 zł, ulgowy 10 zł. Są też bilety rodzinne i karnety. Mieszkańcy gminy Liszki mogą wchodzić bezpłatnie.
Na wszystkich parkingach za całodzienny postój opłaty wzrosną z 15 do 20 zł.