Buffon nie mógł się pogodzić z tym, że sędzia Michael Oliver w końcówce meczu, przy stanie 3:0 dla Juventusu, podyktował rzut karny (wykorzystany potem przez Cristiano Ronaldo). Po chwili pokazał golkiperowi gości czerwoną kartkę.
„Nie można odgwizdywać wątpliwych karnych w 93 minucie w sytuacji, gdy my nie otrzymaliśmy ewidentnej jedenastki w pierwszym meczu”. „Nie możesz niszczyć snów całej drużyny. Mogłem w tamtej chwili powiedzieć sędziemu różne rzeczy, ale powinien zrozumieć istotę katastrofy, którą sam stworzył. Jeśli nie potrafisz poradzić sobie z presją to powinieneś po prostu usiąść na trybunach i zjeść swoje chipsy”. Nie powiedziałem arbitrowi nic wyjątkowego. Stracił głowę karząc mnie, akceptuję to. Nie zaakceptuję jednak tego, że nie ma charakteru, odwagi ani zdolności do podejmowania spokojnych decyzji w stosunku do całego zespołu” - mówił m.in. Buffon, używając wobec sędziego także określeń „killer” i „zwierzę”.
Garlando zaapelował do legendy włoskiego i światowego futbolu, by przeprosił za swe słowa, wypowiedziane w dodatku nie tuż po zejściu z boiska, gdy mógł być najbardziej zdenerwowany, ale niedługo potem, po wzięciu prysznica, gdy mógł już nieco ochłonąć.
„Doskonale rozumiemy okropną gorycz, gdy w ten sposób w ostatniej chwili tracisz szansę na dokonanie czegoś wielkiego. Oczami wyobraźni widzieliśmy już serię rzutów karnych i ciebie, giganta między słupkami na Bernabéu. (…) Wszyscy, którzy przez te 20 lat cię podziwialiśmy, staraliśmy się za wszelką cenę cię usprawiedliwić. Ale nadszedł moment, w którym trzeba powiedzieć stop: twoje słowa po meczu nie powinny mieć miejsca” - napisał Garlando (cytaty z listu otwartego: RealMadryt.pl za as.com).
Włoski dziennikarz przypomniał Buffonowi, że często wykazywał się wrażliwością i być może właśnie dlatego wpadł w taką depresję, a także, że futbol polega na szanowaniu zasad i innych osób, że błąd – tak samo jak porażka - jest częścią gry.
„Od zawsze byłeś wśród najbardziej kochanych, byłeś przykładem. Wyobraź sobie teraz, że w ten weekend młodziutki piłkarz powie arbitrowi, aby poszedł na trybuny jeść czipsy. Będą mieć poczucie, że mają na to przyzwolenie: Przecież nawet Buffon tak mówi” - napisał Garlando.
I dodał: „Błąd może popełnić arbiter, ale błąd może też popełnić drużyna, która w 93. minucie zostawia niekrytego rywala w polu karnym. Przemyśl to, Gigi".
Follow https://twitter.com/sportmalopolska