Łukasz Bułanowski golem stawiającym pieczęć na wygranej Unii nad GKS Katowice (2:0) "wkupił" się do oświęcimskiego zespołu. - Było to wprawdzie gol do pustej bramki, kiedy rywale wycofali swojego golkipera i wprowadzili dodatkowego gracza do walki, ale trzeba było w tej sytuacji zachować zimną krew. Wcześniej zmarnowałem kilka okazji do zdobycia gola, więc mogłem ich strzelić więcej. Najważniejsze, że pierwszy krok został zrobiony - powiedział obrońca Unii.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.