Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cabańskie prażone dumą Chrzanowa

Anna Mazurek, Powiat chrzanowski
W powiecie chrzanowskim organizowany jest raz w roku festiwal ziemniaków po cabańsku
W powiecie chrzanowskim organizowany jest raz w roku festiwal ziemniaków po cabańsku Anna Mazurek
Ziemniaki po... chrzanowsku do rejestracji. Przepis, który przekazywany jest od pokoleń.

Chrzanowianie! Przejrzyjcie domowe archiwa ze zdjęciami, stare listy i pamiętniki. Poszukiwane są najstarsze wzmianki o "ziemniakach po cabańsku". Starostwo chce bowiem zarejestrować to danie jako oficjalną potrawę ziemi chrzanowskiej.

- Liczymy, że będzie to znakomita promocja naszego regionu, która sprawi, że Chrzanów będzie bardzo smakowicie kojarzony - tłumaczy starosta Janusz Szczęśniak.

Trwa opracowywanie dokumentacji potwierdzającej przynajmniej 25-letnią tradycję gotowania w Chrzanowie tej smakowitej potrawy. Ziemniaki w żeliwnym kociołku, przykrytym kawałkiem darni... Palce lizać!

Danie, które wygrało I edycję Małopolskiego Festiwalu Smaku, robi teraz prawdziwą furorę. Nazywane jest też "pieczonymi", "prażonymi" lub "prażynkami". Można je spotkać także w innych częściach Małopolski,
a nawet na Śląsku, ale w powiecie chrzanowskim nikt nie ma wątpliwości, że ta potrawa jest właśnie stąd.

Sęk w tym, że w chrzanowskim muzeum nie zachowały się żadne źródła potwierdzające tę tezę. Dyrektor Zbigniew Mazur zapewnia, że ziemniaki po cabańsku to typowo chrzanowski przysmak. Ma nadzieję, że mieszkańcy odkryją w swoich domach niepodważalne dowody przemawiające za historycznym powiązaniem prażonych z miastem.
Jedną z takich osób może być Piotr Rusek, którego rodzina ziemniaki w żeliwnym kociołku przygotowywała jeszcze przed II wojną światową.

- Jak było lato, robiło się je w ogrodzie albo nad Chechłem. To była też doskonała okazja do towarzyskich spotkań - wspomina z sentymentem chrzanowianin. Przypomina sobie rodzinne zdjęcie, zrobione jeszcze przed II wojną światową na jednym z takich spotkań. Gdyby udało się je odnaleźć, byłby to niezbity dowód. Pan Piotr też nie ma wątpliwości, że ziemniaki po cabańsku to danie z okolic Chrzanowa. - Na Śląsku kroją ziemniaki w plasterki, a to nie to samo - stwierdza.

Także w rodzinie Barbary Paszczy, przewodzącej Koła Gospodyń Wiejskich w Karnio- wicach, ziemniaki
w żeliwnym kociołku piecze się od pokoleń.

- Robiła je babcia i mama, a teraz robię je ja - mówi karniowiczanka.

Jej grupa już drugi rok z rzędu startuje w festiwalu ziemniaków po cabańsku. Raz nawet wygrała, serwując specjalną odmianę ziemniaków w kolorze... niebieskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska