https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chaos, brak pomysłu... Wnioski z czeskiego koszmaru

Piotr Rutkowski
Grzegorz Wajda
Polska przegrała z Czechami 1:3 w Eden Arenie w Pradze w swoim pierwszym meczu eliminacji Euro 2024. Zobacz nasze wnioski z tego spotkania!

Biało-Czerwoni wyszli na mecz z Czechami w składzie: Szczęsny - Cash, Bednarek, Kiwior, Karbownik - Bielik, Linetty, Zieliński - Szymański, Frankowski, Lewandowski.

1. Chaos i brak koncentracji w obronie

Już w pierwszej akcji Czechów, nasza obrona zachowała się katastrofalnie. Nieodpowiedzialnie zachowali się szczególnie Bednarek i Kiwior. W drugiej natomiast nie popisali się Cash i ponownie Kiwior. Powtórzyła się niejako historia meczu ze Szwecją na Euro 2020, kiedy to Skandynawowie szybko skarcili nasze braki w koncentracji. Być może wynikało to z obecności naszego premiera na trybunach?

2. Nic niedające długie podania...

W ciągu piętnastu minut aż czterokrotnie kierowaliśmy długą piłkę w stronę Roberta Lewandowskiego, ale tylko raz tego typu akcja zakończyła się powodzeniem.

3. Długi wiosenny sen

Dopiero w 20. minucie przeprowadziliśmy pierwszą składną akcję po której Przemysław Frankowski był bardzo bliski zdobycia gola. Czyżby Polacy kosztowali przed meczem czeskie piwo, i dlatego ocknęli się tak późno?

4. Dobre zmiany Santosa

Zalewski, Kamiński i Świderski, którzy weszli na boisko w drugiej połowie, wprowadzili nieco więcej ożywienia do naszej gry.

Kolejny mecz Biało-Czerwonych już w poniedziałek 27 marca o 20:45, przeciwko Albanii. Areną spotkania będzie PGE Narodowy w Warszawie.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mówię jak jest
Fakt , że na tle grających szybko i efektownie Czechów to

nasza reprezentacja wypadła jak przypadkowa drużyna podwórkowa.

Większość ruszała się jak przysłowiowa "mucha w smole" i KAŻDY

zawodnik czeski był od nich szybszy. O tej manierze grania

na swojej połowie w stylu "on onemu" i przez bramkarza to lepiej

nie wspominać. Wyjątkowym specjalistą w tej grze był Linnetty.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska