Za chleb będziemy płacić więcej z powodu rosnących kosztów pracy, droższego paliwa, a także suszy, która zmniejszy plony zbóż.
Jak zauważył Nowakowski w DGP, największym problemem w branży jest brak pracowników. Pozyskanie bądź zatrzymanie piekarzy jest równoznaczne z podwyżkami.
- Ich (piekarzy - przyp. red.) sytuacja jest bardziej skomplikowana niż innych branż borykających się z niedoborami pracowników, bo produkcja często odbywa się nocą. To nie są komfortowe warunki pracy - mówi dyrektor Instytutu Polskiego Pieczywa.
Grzegorz Nowakowski zaznacza jednak, że nie każde wyroby piekarnicze zdrożeją, ponieważ wszystkie piekarnie mają w swojej ofercie proste i tanie pieczywo, którego cen starają się nie podnosić.
Jak można przeczytać w dzienniku, wzrost cen pieczywa jest dwa razy większy niż inflacja. W maju wyniósł 4,5 procent i ma być tylko gorzej.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego