FLESZ - W jaki sposób wybierzemy prezydenta?

23 czerwca minęła dwudziesta rocznica śmierci Bogdana Łyszkiewicza. Krakowski wokalista, kompozytor i tekściarz był założycielem i liderem zespołu Chłopcy z Placu Broni, który wylansował takie przeboje, jak „Kocham wolność”, „O, Ela” czy „Kocham cię”. Łyszkiewicza nazywano „polskim Johnem Lennonem”, ponieważ był niezwykle podobny do słynnego Beatlesa, a także wyznawał hipisowską zasadę „miłość, wolność i pokój”. W wieku 35 lat zginął w wypadku samochodowym pod Płońskiem. Został pochowany na krakowskim cmentarzu Czerwony Prądnik.
- Chcieliśmy w tym roku uczcić w wyjątkowy sposób dwudziestą rocznicę śmierci Bogusia. Miał to być cykl koncertów z kwartetem smyczkowym, które odbyłyby się w wyjątkowych salach, jak teatry czy filharmonie. Czyli na poważnie – żeby to było godne wspomnienia jego postaci. Niestety: ze względu na pandemię nie udało się tego zorganizować. Początkowo miałem nadzieję, że może przeniesiemy tę trasę na jesień, ale wygląda na to, iż i wtedy nie będzie to możliwe – mówi Franz Dreadhunter, basista Chłopców z Placu Broni.
Zamiast serii koncertów muzycy postanowili przygotować dla fanów Łyszkiewicza wyjątkowy teledysk do największego przeboju formacji – „Kocham wolność”. Tak narodziła się nowa wersja piosenki, w której gościnnie śpiewają osoby, które znały i lubiły zmarłego lidera – m.in. Urszula, Adam Wolski z grupy Golden Life, „Kobra” z zespołu Kobranocka czy radiowiec Paweł Sito, który pod koniec lat 80. jako pierwszy lansował Chłopców z Placu Broni w ówczesnej Rozgłośni Harcerskiej. Swoją premierę wideoklip miał w dniu rocznicy śmierci frontmana na stronie internetowej Nowohuckiego Centrum Kultury, z którym Chłopcy byli i są związani do dzisiaj.
- Za kilkanaście dni ukaże się także płyta z rejestracją specjalnego koncertu w Nowohuckim Centrum Kultury w zeszłym roku, który odbył się z okazji 70-lecia Nowej Huty. Zaprezentowaliśmy wtedy piosenki zespołu w dwóch częściach: w pierwszej były mniej znane utwory z naszych płyt, a w drugiej – największe przeboje. Nie chcieliśmy opracowywać żadnych nowych wersji tych piosenek, tylko staraliśmy się dochować wierność ich oryginalnym aranżacjom. Dla mnie to była podróż w głąb siebie. Bo chociaż minęło już dwadzieścia lat od śmierci Bogdana, to nadal kiedy o nim myślę, czuję się wzruszony. A na tym koncercie nawet mi się głos łamał – opowiada Franz Dreadhunter.
Początkowo po śmierci Łyszkiewicza zespół nie kontynuował działalności. Fani jednak domagali się od jego pozostałych muzyków, aby przypominali dawne przeboje. Dlatego w 2010 roku dwaj członkowie pierwszego składu grupy – basista Franz Dreadhunter i perkusista Wojciech Namaczyński – powołali do życia projekt O, Ela, który zaczął wykonywać hity krakowskiej formacji. W połowie mijającej dekady muzycy chcieli uczcić piętnastolecie śmierci Łyszkiewicza i zorganizować specjalny koncert w Trójce. Tam zasugerowano im, by wrócili do starej nazwy. Tak też się stało – i na scenie ponownie pojawili się Chłopcy z Placu Broni.
- Początkowo nie chciałem o tym słyszeć. Ale z czasem przekonałem się do tego pomysłu. Byłem przecież przy powstawaniu największych przebojów Chłopców, a Bogdan upoważnił mnie nawet do podpisywania w imieniu zespołu wszystkich jego kontraktów. Oczywiście zdania są do dziś podzielone – bo wiadomo, że show-biznes to mocno skłócone środowisko. Ale ja się tym nie przejmuję. Przede wszystkim zależy mi bowiem na ocaleniu od zapomnienia piosenek Bogusia. Bo ile z nich jest grane w radiu? Może trzy – cztery. A my gramy na koncertach aż trzydzieści. To mówi samo za siebie – podkreśla Franz Dreadhunter.
Obecnie wokalistą Chłopców z Placu Broni jest Maciej Czernecki. Poza nim w składzie grupy są Franz Dreadhunter na basie i Wojciech Nemeczyński na perkusji oraz gitarzyści Robert Gliński i Paweł Król.
W sobotę 27 czerwca krakowska grupa da specjalny koncert online – „na żywo” z Domu Kultury w Wolbromiu. Bezpośrednia transmisja na Facebooku formacji od godziny 19.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów