https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodźmy lepiej na spacer po rozum do głowy

Włodzimierz Zapart
Trwa dekomunizacja przestrzeni publicznej. W związku z tym niespodziewanie w kręgu podejrzenia znalazła się krakowska ulica Dworcowa. Chodzi o obawę, że Dworcowa może nosić swoją nazwę nie dlatego, że prowadzi na dworzec kolejowy. Zrodziła się hipoteza, że nazwa pochodzi od rosyjskiego nazwiska Dworcow.

O, żesz ty! - myślę sobie. A to się chytrze bolszewik usadowił! Podejrzenie tropicieli z IPN wiąże się z sowieckim pisarzem Nikołajem Dworcowem. Jakimi dziełami literackimi pisarz Dworcow się wsławił - tego nie wiem, ale wyczytałem w Wikipedii, że był korespondentem gazety „Stalinska Smiena” (Stalinowska Zmiana). To wystarczy, facet ma przechlapane i nazwę ulicy koniecznie trzeba by zmienić. Jest jednak szkopuł. Ulica Dworcowa figurowała na planie Krakowa już w roku 1920. Czyżby więc już wtedy krakowscy rajcy skażeni byli lewactwem? - pomyślałem ze zgrozą. Nie, niemożliwe, przecież w roku 1920 pisarz Dworcow miał dopiero trzy lata. Kamień spadł mi z serca, bo oznacza to, że ul. Dworcowa jest ideologicznie czysta.

Przyjmując jednak postawę rewolucyjnej czujności zwróćmy uwagę na to, że w Krakowie są inne ulice, które mogą wymagać sanacji. Na przykład ulica Agatowa. Proszę bardzo: Władimir Agatow był radzieckim poetą. Debiutował zbiorem „Wiersze i proza o rosyjskiej rewolucji”, potem pracował w kijowskiej gazecie „Proletariacka Prawda”, potem... - dziękuję, wystarczy, nie mam więcej pytań. Ulica Agatowa jest bardzo podejrzana.

Przejdźmy się jeszcze kawałek tym krakowskim szlakiem skazy. Oto bowiem przed nami ulica Astrowa. Nikołaj Aleksandrowicz Astrow szczycił się tytułem Bohatera Pracy Socjalistycznej, był konstruktorem pojazdów opancerzonych, brał udział w produkcji podwozi do systemów rakietowych „Buk” (cholerka, to przecież podpada pod wywiad wojskowy i godzi w sojusze!). Był też jednak inny Astrow, Nikołaj Iwanowicz. Ten z kolei po rewolucji w 1918 r. należał do różnych nielegalnych organizacji antysowieckich. Nie pogodził się z dyktaturą bolszewików, umarł w 1934 r. na emigracji w Czechosłowacji. Ulica Astrowa to zatem twardy orzech. Zdekomunizować ją czy nie? Doprawdy, nie wiem.

Można by jeszcze długo mnożyć takie nonsensowne hocki-klocki, bo w spisie krakowskich ulic ledwie napoczęliśmy literę A. Ileż uciesznych skojarzeń czeka w całym alfabecie. Ubawilibyśmy się po pachy. Śmiech jednak zamiera na ustach, gdyż w takim kojarzeniu ulicy Dworcowej z pisarzem Dworcowem, w takim węszeniu czuję powiew ideologicznego szaleństwa, charakterystycznego dla czasów komuny.

Znowu to samo? O, matko! Zamiast więc węszyć w krakowskim smogu, chodźmy lepiej podczas weekendu na spacer, najlepiej po rozum do głowy.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zwaldeck
Nie jedż do Wiednia, tam jest w centrum miasta ogromny pomnik żołnierzy radzieckich, jest ogromne osiedle mieszkaniowe Karl Marks Hoff, Engels Platz, Aleja 1 Maja na Praterze, tablica pamiątkowa na hotelu w którym mieszkał /krótko/ Stalin /Schoenbrunnerstr/ i jeszcze kilka innych ciekawych pamiątek
P
Proszę
Przepraszam za zwrot o cenzurze. To tylko spore opóźnienie. W takim razie może p. Redaktor spróbuje się zająć tematem Porozumień Sierpniowych. Jak to możliwe by w końcu XX wieku, zaginęły oryginały tychże porozumień. Przecież to jawna kpina z rozumu i dowód na nieustanne fałszowanie historii.
n
niestety
Szanowny Autor w szlachetnym zapale tropienia dekomunizacji, wykazuje zdecydowanie godne Szkła Kontaktowego. Niestety nie widzi, że wyśmiewana komuna wróciła do Jego Gazety. Po raz pierwszy od kilku lat cenzura nie pozwoliła na zamieszczenie moich wpisów.
m
milcz
Uczył Marcin Marcina. Przeżyłem i wojnę i komunę. I pamiętam prywatnych handlarzy, prywatnych taksiarzy, prywatnych rzemieślników. A także cwaniaków, których dziś zwie się biznesmenami. Zresztą o komuniźmie to akurat ty nie masz zielonego pojęcia.
i
i godność
Z twojej pamięci już wymazano( wątpliwe byś ją miał) jakąkolwiek wiedzę o chłopstwie feudalnym i pańszczyźnianym. A to jest w 95% trzon tego narodu. I ty i ja pochodzimy niestety od tych chłopów. Garstka tzw. szlachty, też zresztą na ogół wywodząca się z tych chłopów, przemianowana przez władców tych ziem na szlachtę za zasługi czy donosicielstwo, wspólnie z biskupami i innymi opatami, którzy przychodzili tu na bosaka, a decyzją władców z miejsca stawali się magnatami, właścicielami olbrzymich majątków, z do niedawna wolnymi chłopami w roli żywego inwentarza. Ci najwięksi gnębiciele, gorsi od właścicieli niewolników w Ameryce, dziś stanowią przykład "prawdziwej" Polski . Tłumaczyć ci, to szkoda czasu. W każdym razie od wieków wszelkie przechrzty mają jak najgorszą opinie. A przykład idzie z góry. Biskupi pochodzenia chłopskiego najdzielniej stawają w obronie NIESPRAWIEDLIWOSCI społecznej. Tak ich naucza, a oni nas Społeczna Nauka, a jakże, Kościoła.
m
maciek 56
Sovieci,sowiecki co to za określenia:mówimy radziecki tak jak niemiecki a nie nazistowski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
j
jurko47
Mówiłem - patrz się na całość a nie na poważne skąd inąd incydenty.
1. Gdyby Kościół chciał to ta samo jak teraz oddelegowałby ks Popiełuszkę do Komańczy czy też jak dzisiaj księdza wykrzykującego hasła narodowe do zamkniętego klasztoru.
Tak wygrały 2 strony
Jaruzel usuną Moczarowców i innych Jastrzębi zaś Kościół uzyskał owego świętego.
Patrz się na CAŁOŚĆ POLITYKI PAŃSTWA I KOŚCIOŁA.
Ja patrzę się na lata 60 - 80 i pomyśl Prymas Wyszyński dla uspokojenia sprawy SAM ZDECYDOWAŁ SIĘ NA POBYT w Komańczy przygotowując tematy 1000 lecia Chrztu, paszporty DOTYCZYŁY WSZYSTKICH a jedna przedstawiciele duchowieńtwa kursowali na zachód !! nieprawdaż??
a tak nauka religii w salkach katechetycznych była przyjemna / Ty tego nie poznałeś i nie wiesz jak to funkcjonowało. Z radością człowiek na to szedł/ zaś nauka religii w szkołach jest KOLEJNYM PRZEDMIOTEM DO WKUCIA. NIE NIESIE RADOŚCI tylko obowiązek a to jest smutne. Wtedy z radością człowiek poznawał określone prawdy i taki szykany jak brak audycji radiowych i inne przyjmował jako dopust boży bo wiarta była istotna a nie TABLICOWO - SZKOLNA
s
spokojny
"swoje 3 grosze wtrąca Kościół, który w tym czasie mimo wszystko był pączkiem w maśle".

Tak i dlatego trzymano w więzieniu Prymasa Wyszyńskiego, zamordowano Błogosławionego Księdza Popiełuszkę, duchowieństwo szykanowano w wojsku, nazywano zdrajcami za porozumienie z biskupami niemieckimi, naciskano bezpieką "bo nie dostaniesz paszportu", wyprowadzono religię ze szkół, zabroniono audycji religijnych w radio i TV a wybór Karola Wojtyły nazwano "wtrącaniem się w wewnątrzne sprawy PRL".
J
Jurko47
Bardzo łatwo przyklejać opinie w sieci. Człowieku ?? NAJPIERW NAUCZ SIĘ , PRZECZYTAJ POMYŚL CO TO OZNACZAŁO OKREŚLENIE I SENS komunizm i czy w Polsce wogóle takie coś było / rzemiosło rolnictwo prywatny hadel, prywatne taksówki - rzeczy nie do pomyślenia w KOMUNIŹMIE/ a potem szermuj ty określeniem. Zapewne jesteś jeszcze nastolatkiem który b. łatwo powtarza cudze opinie. P{omyś, przeczytaj zainteresuj się a nie jak papuga posługuj się określeniami których zapewne nie rozumiesz
s
spokojny
Najwyższy czas aby w wolnej Polsce zniknęły z miejsc publicznych pomniki sowietyzmu i komunizmu. 27 lat po socjaliźmie (!) straszą nas jeszcze na naszych ulicach upiory reżimów przeszłości. Propaganda komunistyczna jest w Polsce prawnie zakazana i to wystarczy aby zlikwidować oznaki obcej tyranii. Tu nie chodzi zatem o jakąś „zemstę” na poległym radzieckim żołnierzu w Polsce. Choć on Polski nie wyzwalał a jedynie wypędzał faszystów żeby wprowadzić komunizm. I wprowadził, powodując straty przez dziesięciolecia socjalizmu. Tu chodzi o likwidację bzdur dokumentujących np. tzw. przyjaźń polsko-radziecką. Natomiast z przyczyn praktycznych, warto wykorzystać cokoły istniejących pomników, względnie materiały, na wykonanie symboli rozwoju Polski, np. upamiętniających zrywy wolnościowe w czasach socjalizmu czy pomniki wybitnych postaci naszej historii. I proradzieckie symbole demontować po cichu, bez wielkiej pompy, żeby nie drażnić Rosjan a może dopuszczą nas do ich gazu.
M
Markus
trafne stwierdzenia. Posługiwanie się jak to dzisiaj jest modne?????? skrótem myślowym "KOMUNIZM" jest w naszej byłej rzeczywistości nie uprawnione. Określenie to jest sloganem zwłaszcza dla ludzi młodych znających lata 60-70 z durnych lektur, opowiastek ludzi nawiedzonych -wide guru Kaczyński . Jest on dla wielu młodzieniaszków wyznacznikiem JEDYNEJ SŁUSZNEJ PRAWDY OBJAWIONEJ facet który na wszystkim się zna nie przymierzając jak KIM w Korei.
Rzeczywistość była taka jak w poście Jurko 47
M
MONTY
Byli zaprogramowani na to by nie dorównać. I jest jak jest. Dekomunizację uczynili przez te 26 lat niechlubną kartą. Z wolna to się zmienia. Oby nie przez kolejne 26 lat.
k
komuch
Gdyby solidarnym szeryfom wpadło do głowy powstanie i rządzenie w tamtych czasach, to widząc 25 letnie dokonania przy dzisiejszych "demokratycznych" i cywilizacyjnych ograniczeniach, nie wiadomo czy nie dorównaliby tym szczytowym czerwonym psycholom.
J
Jurko47
zabawne, Najostrzej na forum poglądy swoje piszą ludzie, którzy w czasach poprzednich byli w planie, bądź mieścili się na baczność pod stołem
Indoktrynacja w jedną i drugą stronę trwa. Najgorsze że swoje 3 grosze wtrąca Kościół, który w tym czasie mimo wszystko był pączkiem w maśle. Nawet wtedy mógł zabierać stanowisko.
Pamiętam kazania księdza na cmentarzu Rakowickim gdzie prałat równiuteńko jechał, partyjni / zaangażowani / udawali iż przyszli zapalić świeczkę i gorliwie uczestniczyli w mszy św.
Ej młodzi. w Czechosłowacji, NRD, ZSRR tam był KOMUNIZM z prawdziwego zdarzenia!!
W Polsce to było udawanie. Było rzemiosło, prywatny handel, własność prywatna, prywatne rolnictwo. Takie rzeczy NIE ISTNIAŁY u sąsiadów
Litości
Myślcie
Pytajcie się
Miejcie WŁASNE ZDANIE nie opierajcie jego na wywodach OSZOŁOMÓW z jednej i drugiej strony.!!!
tak gwoli wyjaśnienia
1. nie należałem do żadnej organizacji i w nic nie bylem zaangażowany
2. byłem normalnym pracującym człowiekiem
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Chodźmy lepiej na spacer po rozum do głowy
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska