Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorej Oliwce i jej rodzicom pomóc próbuje cała wieś

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Dwuletnia Oliwia Głowacz z Nowej Jastrząbki cierpi na rdzeniowy zanik mięśni - typ II. Rodzice potrzebują pieniędzy, żeby pomóc swojej córeczce walczyć z nieuleczalną chorobą

Na buzi Oliwki widać szczęście, kiedy może założyć ortezy i przy ich pomocy przez chwilę stanąć na własnych nóżkach. - Uśmiecha się wtedy szeroko i śpiewa piosenki - mówi Barbara Głowacz, mama dziewczynki. Dwulatka potrafi bez zająknięcia zanucić wszystkie zwrotki piosenek o żabce i „Panie Janie”. - Jak już zacznie to nie może przestać - dopowiada tata, Jarek Głowacz.

Na pierwszy rzut oka Oliwka to radosna i pogodna dziewczynka. Dużo mówi, często się śmieje i jak każde dziecko w jej wieku uwielbia zabawy. Nic się nie wskazuje, że cierpi na nieuleczalną chorobę - rdzeniowy zanik mięśni (typ II). Nie potrafi sama chodzić, dłużej usiedzieć może tylko dzięki pomocy mamy i taty albo w specjalnym foteliku.

Zdrowe, silne dziecko

Wiadomość o chorobie córki spadła na rodziców jak grom z jasnego nieba. Oliwka jest pierwszym dzieckiem Barbary i Jarka. Ciąża przebiegała prawidłowo i bez komplikacji. Dziewczynka przyszła na świat w maju 2014 roku. Na początku była bardzo silnym dzieckiem.

- Myśleliśmy nawet, że bardzo szybko zacznie chodzić, bo już się wyrywała do tego, żeby stać na nóżkach - uśmiecha się pani Barbara.

Kiedy Oliwka skończyła pół roczku, zachorowała na zapalenie dróg moczowych. Najpierw przyjmowała doustnie antybiotyki. Gdy one nie pomogły, dostała zastrzyki. - Zaczęła bardzo słabnąć. Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak, ale myśleliśmy, że mogą to być skutki uboczne zastrzyków - wspominają rodzice.

Lekarz zalecił rehabilitację, jednak to nie pomogło. Córka trafiła do neurologa. Po wykonaniu serii badań genetycznych w końcu padła ostateczna diagnoza: rdzeniowy zanik mięśni. - To był dla nas szok. Lekarze powiedzieli nam tylko, że jest to śmiertelna choroba i nie ma na nią lekarstwa, a jedynie rehabilitacja może ją spowolnić - mówi mama Oliwii.

Zatrzymać chorobę

Od momentu diagnozy każdy dzień dla państwa Głowacz stał się walką o życie ukochanej córeczki. Dziewczynka cały czas korzysta z rehabilitacji, przynajmniej raz w miesiącu jest na kontroli lekarskiej. Dziś Oliwka korzysta trzy razy w tygodniu z refundowanej rehabilitacji, psychologa i logopedy. Żeby zatrzymać chorobę, jeździ także na prywatne ćwiczenia.

- Kiedy jest ciepło, zabieramy córeczkę na basen i koniki - mówi mama.

Dwulatka wymaga praktycznie całodobowej uwagi. Nawet kiedy śpi, trzeba od czasu do czasu obrócić ją na drugi bok, sama bowiem nie daje sobie z tym rady.

Potrzebna pomoc

Rodzice potrzebują pieniędzy na rehabilitację córki. - Gdyby nie ćwiczenia, Oliwka pewnie by teraz nie siedziała, tylko leżała. Nasza córeczka jest bardzo mądra i dzielna. Chcemy, żeby cieszyła się każdym dniem - podkreśla mama dziewczynki. - Jak już ma dość ćwiczeń, wtedy sama mówi do siebie: „To wszystko po to, żeby Olcia mogła kiedyś chodzić” - dodaje.

Jest teoretyczna szansa na to, że Oliwka stanie kiedyś na własnych nóżkach bez niczyjej pomocy i będzie mogła chodzić. - Lekarz powiedział nam, że jeśli dostanie lek to tak będzie. Niecierpliwie na niego czekamy - mówi Barbara.

Jak pomóc Oliwce?

- Koło Gospodyń Wiejskich w Nowej Jastrząbce organizuje 4 grudnia kiermasz świąteczny dla chorej na SMA Oliwki
20-osobowa ekipa pań z Nowej Jastrząbki i okolic poświęciła swój wolny czas, by przygotować piękne ozdoby świąteczne. Będzie je można nabyć przed kościołem w Nowej Jastrząbce po mszach świętych. Na stoisku oferowane będą stroiki, bombki, świeczki i wiele innych cudeniek. Wszystkie wykonane ręcznie. Praca nad ozdobami zajęła paniom ponad miesiąc. Marzeniem rodziców jest zakup za zebrane pieniądze koflatora, który pomógłby ich córce oczyszczać drogi oddechowe podczas infekcji. Dziewczynka przez SMA ma obniżoną odporność i często choruje na anginę albo oskrzela. Urządzenie kosztuje aż 22 tys. zł.

- Na facebooku została utworzona grupa: „Wsparcie dla Oliwki”, gdzie prowadzona jest licytacja przedmiotów na leczenie dziewczynki. Rodzice szukają tam też osób, które mogą podarować Oliwce różne przedmioty na aukcje.

- Janusz Kołodziej, tarnowski żużlowiec, podarował dla Oliwki swój kask. Można go wylicytować na portalu allegro. Licytacja trwa do przyszłego tygodnia.

- Oliwce można również pomóc, wpłacając pieniądze na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
Przelewy należy kierować na Bank BPH S.A. numer rachunku 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615, w tytule należy wpisać: „28244 Głowacz Oliwia, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska