Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Brakuje sprzętu w Szkole Podstawowej nr 8. Prokuratura umorzyła dochodzenie

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Marian Sadzikowski (po lewej) uważa, że Ryszard Kosowski (po prawej) zbyt pochopnie odwołał go ze stanowiska dyrektora
Marian Sadzikowski (po lewej) uważa, że Ryszard Kosowski (po prawej) zbyt pochopnie odwołał go ze stanowiska dyrektora Sławomir Bromboszcz
Prokuratura umorzyła dochodzenie ws. przywłaszczenia sprzętu elektronicznego w Szkole Podstawowej nr 8 w Chrzanowie. Wcześniej posadą za bałagan w dokumentach zapłacił Marian Sadzikowski.

Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski o zamieszaniu w szkole powiadomił prokuraturę, by ta sprawdziła, czy faktycznie doszło tam do złamania prawa. Prokuratura umorzyła jednak dochodzenie wobec: „braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu”. Dotyczyło ono sprzętu wycenionego na kwotę 9,2 tys. zł i było prowadzone w sprawie nieprawidłowości, a nie przeciwko konkretnej osobie.

- Zdziwiła mnie taka decyzja. Prokuratura i policja powinny wyjaśnić, gdzie jest sprzęt, który powinien być w szkole. Czy to nieład organizacyjny, czy też ktoś się do tego przyczynił - mówi Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.

To jednak nie koniec tej sprawy. Burmistrz złożył zażalenie, czeka teraz na decyzję sądu.

Chce być dyrektorem

Zanim prokuratura zajęła się sprawą nieprawidłowości, posadę stracił Marian Sadzikowski, ówczesny dyrektor „ósemki”. Uważa on, że został odwołany ze stanowiska zbyt pochopnie. Złożył skargę na decyzję burmistrza do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd teraz przyznał mu rację w związku z tym, że dochodzenie ws. brakującego sprzętu zostało umorzone: „nie wystąpiły żadne okoliczności, które można by uznać za usprawiedliwiające natychmiastowe odwołanie dyrektora”.

- Zależało mi, aby oczyścić swoje dobre imię. Na tej sytuacji ucierpieli również moi bliscy. Oskarżyła mnie publicznie osoba, która ma duży autorytet w mieście, czyli burmistrz. Będę dalej dochodził swoich praw - mówi Marian Sadzikowski, który po odwołaniu z funkcji dyrektora nadal pracuje w szkole, ale jako nauczyciel wychowania fizycznego.

Były dyrektor już wiosną chciał odzyskać stanowisko startując w konkursie, jednak jak twierdzi uniemożliwiono mu to.

- Nie otrzymałem oceny pracy z kuratorium. Zgodnie z procedurą powinien otrzymać ją po trzech dniach. Do dnia dzisiejszego jej nie mam i nikt nie chce mi udzielić informacji, dlaczego tak się stało - dodaje Marian Sadzikowski.

Burmistrz broni swojej decyzji o odwołaniu dyrektora, uważa, że zakres uchybień był tak duży, iż były podstawy do podjęcia tych kroków.

Sprzęt jest, ale inny

Początkowa sprawa dotyczyła sprzętu o wartości 9,2 tys. zł, lecz po analizie okazało się, że wartość niedoborów to 47 tys. zł.

Warto również zaznaczyć, że podczas kontroli w szkole znajdował się sprzęt nie ujęty w ewidencji o wartości 39 tys. zł. Został on częściowo zakupiony przez nauczycieli i zastąpił ten, który w różnych okolicznościach uległ zniszczeniu. W szkole znajduje się telewizor, laptop i projektor innych marek, niż widnieje to w dokumentach oraz brakuje kilkudziesięciu sztuk innego sprzętu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska