Kupcy nie kryją zadowolenia. Anna Moczulska, sprzedająca od dziesięciu lat ubrania na targu w Chrzanowie, już miała zamiar zwijać biznes. - Wszyscy tutaj byli przekonani, że wylądujemy na Szpitalnej. Będziemy musieli sami zainwestować w uzbrojenie placu, budki i jeszcze walczyć o klientów w otoczeniu wielkich sklepów sieciowych - opowiada pani Anna. - Burmistrz wyraźnie zapowiedział, że dalsze dni na placu na ulicy Kusocińskiego są dla nas policzone. Jestem mile zaskoczona, że jednak zmienił decyzję - dodaje.
Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa, przyznaje, że po protestach kupców niezadowolonych z pomysłu przeniesienia handlu na ul. Szpitalną, zaczął szukać nowego rozwiązania. Pomysłów było wiele.
- Okazało się, że przy prowadzeniu dalszej rewitalizacji centrum miasta uda się znaleźć miejsce dla kupców, a przy okazji stworzyć wiele nowych miejsc pracy - zaznacza szef chrzanowskiej gminy. Liczy, że w realizacji pomysłu pomoże mu zastrzyk unijnej gotówki.
- Właśnie tworzymy projekt odnowy ciągu ulic od Krakowskiej przez 29 Listopada aż do ulicy Berka Joselewicza. Jest szansa, że dostaniemy dotację na lata 2014-20120 - informuje Ryszard Kosowski. W grę wchodzi co najmniej kilka milionów złotych. - Całą parą pracujemy nad kalkulacjami i szczegółowym planem, wraz z wizualizacją planowanej inwestycji. Szczegóły będą znane na początku przyszłego roku - zaznacza. Ma nadzieję, że w nowym pasażu handlowym mieszkańcy miasta znajdą świeżą jarzynkę, swojski nabiał, ryby. - To będzie alternatywa dla tych, którzy omijają duże sklepy - tłumaczy.
Co ważne dla handlarzy z targowiska, do czasu stworzenia nowego placu burmistrz nie zamierza ich wysiedlać z dotychczasowego miejsca. Nie wiadomo jeszcze, co w przyszłości powstanie na miejscu po targowisku przy ul. Kusocińskiego. - Na dobrą sprawę nigdy w tym miejscu nie planowaliśmy bazaru. Po odnowieniu Rynku, placu Tysiącletnia i nowego pasażu za Domem Kultury, targ nie będzie się komponował z otoczeniem - zaznacza burmistrz.
Anna Niedziela, mieszkanka Chrzanowa i klientka tutejszego bazaru, cieszy się na wieść o nowej lokalizacji placu handlowego. - Takie miejsce jest nam bardzo potrzebne i to właśnie blisko centrum - zaznacza chrzanowianka. - Nikt nie dreptałby co dzień po świeżą marchew czy swojskie jaja na drugi koniec miasta - dodaje. Trzyma kciuki, by plac handlowy powstał jak najszybciej, a przy okazji miasto dalej piękniało.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
