https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: żeby Orlik nie odfrunął z osiedla Północ

Magdalena Balicka
Według Janusza Jedynaka, Orlik powinien stanąć na  Zielonej
Według Janusza Jedynaka, Orlik powinien stanąć na Zielonej Magdalena Balicka
Ostatni artykuł w "Gazecie Krakowskiej" o proteście mieszkańców ul. Mieszka I w Chrzanowie, którzy nie chcą, by wielofunkcyjne boisko z Orlika powstało przed ich balkonami, wywołał burzę wśród młodzieży.

- Mamy szansę na nowoczesny obiekt sportowy z zapleczem socjalnym, a przez kilku złośliwców z osiedla wszystko przepadnie! - denerwuje się 16-letni Krzysiek Bąk. Przytakuje mu 15-letnia Magda.

- Żeby pograć w koszykówkę na równej nawierzchni muszę pędzić na odległe osiedle Niepodległości. Tam mają Orlika - zauważa nastolatka.

Według niej dorosłych powinno cieszyć fakt, że ich pociechy mogłyby bezpiecznie ćwiczyć pod czujnym okiem instruktorów, a nie włóczyć się po ruchliwych ulicach.

Argumenty młodzieży w pełni popiera Janusz Jedynak z rady osiedla Północ w Chrzanowie. Żałuje, że mieszkańcy blokują plan budowy Orlika w miejscu obecnej siedziby Centrum Usług Socjalnych, która jeszcze w tym roku zostanie wyburzona ze względu na fatalny stan techniczny.

- Seniorzy wyprowadzą się na osiedle Stella, a duży plac przy ulicy Kubusia Puchatka (obecna siedziba CUS) zostanie pusty - twierdzi pan Janusz.

Taki teren to łakomy kąsek dla developerów i prywatnych inwestorów. Jeśli gmina nie znajdzie pieniędzy na jego zagospodarowanie, albo mieszkańcy będą protestować, jak w przypadku Orlika, może zdecyduje się go sprzedać.

- Wtedy zamiast pięknego boiska wyrośnie nam przed oknami kolejny blok, albo market - obawia się społecznik. Ma pomysł, jak uszczęśliwić i starszych i młodszych mieszkańców "Północy". - Idealnym miejscem na Orlika jest wielki plac przy ulicy Zielonej. Tuż przy osiedlu, jednak na tyle daleko, by nikomu nie przeszkadzać - twierdzi Jedynak. Kiedyś był tam kompleks boisk i świetnie się sprawdził. Niestety, przez lata uległ zniszczeniu.

- Wystarczyłoby go tylko odremontować i unowocześnić - twierdzi.

Na ulicę Kubusia Puchatka natomiast możnaby przenieść plac zabaw z ul. Zielonej.
- Nie potrzeba na to dużych pieniędzy. Plac jest już ogrodzony. Wystarczy posadzić tylko kilka drzewek - przekonuje.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska